Gdy w 2001 roku Łukasz Osowski i Michał Kaszczuk, świeżo upieczeni absolwenci Politechniki Gdańskiej, zakładali firmę IVO Software, prawdopodobnie nie przypuszczali, że za kilkanaście lat ich spółka zostanie przejęta przez Amazona, największą na świecie firmę z branży e-commerce.
Tego typu transakcje – gdy technologiczny gigant decyduje się na zakup niewielkiej firmy – są bardzo rzadkie, szczególnie w naszej części Europy. Dla kupującego oznaczają bowiem przyznanie się do tego, że stworzenie jakiegoś produktu leży poza jego zasięgiem lub kosztowałoby ogromne pieniądze, których wyłożenie wcale nie gwarantowałoby odniesienia sukcesu. Dla sprzedającego przejęcie przez Amazona to z kolei potwierdzenie najwyższych kompetencji oraz tego, że jego produkt jest najlepszy na świecie.
Działalność IVO Software od początku koncentrowała się wokół zagadnienia, jak wykorzystać ludzką mowę jako interfejs do komunikacji z komputerem. Po kilku latach spółka wypuściła na rynek swój pierwszy syntezator mowy – Ivonę.
Aplikacja trafiła do biznesu, w tym firm telekomunikacyjnych i podmiotów dysponujących call center. Zyskała też sporą popularność u klientów indywidualnych, w tym jako produkt do rehabilitacji osób niedowidzących. Po kilku latach IVO Software kontrolowało już około połowy polskiego rynku syntezatorów mowy.
Firma nie spoczęła jednak na laurach. Jej założyciele nigdy nie ukrywali zresztą, że chcą, żeby ich produkt stał się globalny.