Postojowe rosyjskich gorzelni

Produkcja wódki w Rosji spadła w styczniu o ponad  30 proc. Lider rynku – CEDC – podobnie jak konkurencja wstrzymał pracę w niektórych zakładach. Wszystko przez wzrost akcyzy.

Publikacja: 21.02.2013 00:48

Ubiegły rok był dla rosyjskiej branży mocnych alkoholi rekordowy – produkcja wódek zwiększyła się o 13,5 proc., a brandy o 30 proc. Rekordowa była też zebrana przez państwo akcyza – 242 mld rubli (8 mld dol., wzrost o 45 proc. r./r.).

Od początku tego roku większość zakładów jednak stoi lub pracuje na jedną zmianę. I tak lider CEDC obniżył produkcję w fabryce Topaz o 62 proc. Jeszcze mniej, bo o 78 proc., obniżył produkcję zakład spółki na Syberii (ŁWZ), a Parlament w ogóle stanął, podał „Kommiersant".

Podobnie postępowali konkurenci. Grupa Synergia też wstrzymała pracę jednej z trzech fabryk, a w pozostałych produkcja spadła o połowę. Moskiewskie zakłady Krystał zmniejszyły produkcję o 45 proc., a Syberyjska Grupa Alkoholowa wyprodukowała 6 proc. tego, co w grudniu.

Wszystko to nie oznacza, że w sklepach Rosji zabraknie rodzimej wódki czy koniaku. Wiedząc o znaczącym (średnia to jedna trzecia, ale dla mocnych alkoholi – 2 razy) podwyższeniu akcyzy od nowego roku, koncerny produkowały w minionym roku także na zapas. Dyrektor generalny rosyjskiego CEDC potwierdził, że w IV kwartale jego firma zgromadziła znaczne zapasy. Prezes Synergii Aleksandr Mieczetin wyjaśnił, że grupie asortymentu starczy do marca.

Jednak w styczniu towar wolno schodził z magazynów. – Nie tylko producenci, ale także rynek hurtowy i konsumenci zrobili zapasy tańszego alkoholu. I popyt z ich strony jest obecnie znikomy, więc produkcja staje – tłumaczy Michaił Maczniew z firmy analitycznej Alvisa.

Prognozy na cały rok zakładają spadek legalnej produkcji o ok. 10 proc., do 850–900 mln litrów. Prawdziwą zmorą Rosji jest jednak produkcja nielegalna. Rosjanin wypija rocznie średnio 15,2 l czystego spirytusu. To dwa razy więcej niż średnia krajów OECD. Rocznie umiera z przepicia 80 tys. Rosjan, połowa z nich po wypiciu samogonu. Nielegalna produkcja alkoholu to w Rosji odrębna gałąź gospodarki, nielegalnie zatrudniająca setki tysięcy ludzi. Paradoksalnie prowadzona jest w legalnych gorzelniach. Najwięcej znajduje się w najbiedniejszych republikach rosyjskiego Kaukazu.

Ubiegły rok był dla rosyjskiej branży mocnych alkoholi rekordowy – produkcja wódek zwiększyła się o 13,5 proc., a brandy o 30 proc. Rekordowa była też zebrana przez państwo akcyza – 242 mld rubli (8 mld dol., wzrost o 45 proc. r./r.).

Od początku tego roku większość zakładów jednak stoi lub pracuje na jedną zmianę. I tak lider CEDC obniżył produkcję w fabryce Topaz o 62 proc. Jeszcze mniej, bo o 78 proc., obniżył produkcję zakład spółki na Syberii (ŁWZ), a Parlament w ogóle stanął, podał „Kommiersant".

Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Bioróżnorodność wymaga coraz większej uwagi