To bardzo ważna informacja zwłaszcza dla pasażerów klasy ekonomicznej, dla których dodatkowa przesiadka w Singapurze, Kuala Lumpur, bądź w Bangkoku oznaczała wprawdzie możliwość rozprostowania nóg, ale i podróż o ponad 2 godziny dłuższą. Umożliwi też szybsze dotarcie do mniejszych australijskich portów.
Z Warszawy lot będzie prosty : do Dubaju i potem „ na raz" do Melbourne, bądź Sydney, a także Adelaide, Brisbane i Perth. Obydwie linie latają na razie z 10 miast w Europie, gdzie Qantas odnotował w ostatnich dniach 6-krotne zwiększenie liczby rezerwacji. Dzięki temu Australijczycy mogą bardziej efektywnie wykorzystać swoje samoloty , przy wyższym wypełnieniu maszyn,a wolne superjumbo skierować na bardzo dochodowe trasy azjatyckie. Umowa pozwala także Australijczykom oferowanie 55 nowych połączeń z przesiadką w Dubaju do portów bliskowschodnich i afrykańskich. Wspólnie obydwie linie oferują teraz 98 lotów tygodniowo z Australii do Dubaju. Wszystkie połączenia będą odbywały się samolotami A380 z nowowybudowanego terminalu w Dubaju.
Przypieczętowanie umowy między Emirates i Qantasem odbyło się spektakularnie - Airbusy 380 obydwóch linii, które wystartowały z lotniska w Sydney przeleciały nisko nad zatoką i słynnym budynkiem opery, dając spotterom niezwykłą możliwość zrobienia historycznych zdjęć. Nigdy przedtem nie zdarzyło się,żeby dwie największe maszyny na świecie przeleciały gdziekolwiek tak nisko. Potem piloci przyznali, że organizacja pokazowego lotu była wyjątkowo skomplikowana i wymagały nie tylko zgrania w czasie dostępności obu maszyn, ale i uzyskania odpowiedniej zgody lotniczych władz Dubaju i Australii. Loty próbne na symulatorach w Dubaju i Sydney trwały od stycznia 2013.
Prezes Qantasa, Alan Joyce nie ukrywał podczas uroczystości w Sydney, że dzięki temu porozumieniu międzynarodowe połączenia jego linii znów będą dochodowe. Z kolei Tim Clark, dyrektor generalny Emirates cieszył się swojego zadowolenia z rozbudowy dubajskiego centrum przesiadkowego, bo jego linii daje to kolejny impuls rozwojowy.
Dla australijskiej linii to umowa bez precedensu. Nie tylko po 30-letniej przerwie wraca do Dubaju, ale dodatkowo Emirates stały się nie groźnym konkurentem, ale partnerem. A nieograniczony dostęp do dubajskiego hubu daje możliwość tankowania znacznie tańszego, niż w Europie, czy na którymś z lotnisk azjatyckich. To fakt nie do przecenienia w sytuacji, kiedy koszty paliwa pożerały dotychczas ponad połowę przychodów ze sprzedaży biletów na trasie z Australii do Londynu. Analitycy rynku lotniczego wyliczyli, że dla Qantasa to porozumienie warte jest ok 94 mln dol. przed opodatkowaniem. Australijska linia jednocześnie zdecydowała się na rezygnację z niedochodowego połączenia do Frankfurtu, ponieważ pasażerów dowiezie do Dubaju, a stamtąd przesiądą się oni na samoloty Emirates.