EH zaznacza, że w firmach, jakich upadłość ogłoszono w marcu, pracuje 5,5 tysiąca osób, a łączny ich obrót za ostatni okres wyniósł ok. 1 mld złotych. Upadłości w marcu są niższe niż rok wcześniej (gdy sądy ogłosiły upadłość 80 firm), ale w całym I kwartale wyższe o 6 proc. w porównaniu z I kw. 2011 roku (227 upadłości).
Najwięcej upadłości wciąż w budownictwie, ale liczba bankructw w marcu jak i całym I kwartale najszybciej rosła w przemyśle, usługach i w handlu hurtowym. Z danych EH wynika, iż wciąż duża jest liczba upadłości spółek akcyjnych, w tym notowanych na rynku publicznym.
- W marcu opublikowano mniej ogłoszeń o upadłościach niż w analogicznym okresie ub. roku, jednak spodziewamy się kolejnej ich fali – stwierdza Grzegorz Hylewicz, Dyrektor Windykacji w Euler Hermes Collections - Pierwszy kwartał to dwucyfrowy wzrost wartości jak i ilości zleceń przekazywanych nam do windykacji w porównaniu do analogicznego okresu ub. roku, nawet do 50 proc. w niektórych branżach jak budownictwo. Zawsze w ślad za tym pogorszeniem płynności rynku zwiększa się z czasem ilość upadłości przedsiębiorstw.
W marcowej statystyce upadłości nie ma jak wzorem kilku z poprzednich miesięcy firm o zbliżonym profilu, co wskazywałoby na wyraźny bieżący trend w jakiejś z branż. Największa upadłość dotyczyła firmy o obrocie poniżej 200 milionów złotych (notabene była to hurtownia). Nie dominowało już jednoznacznie budownictwo czy producenci wyrobów metalowych (chociaż wciąż w statystyce upadłości byli zauważalni – było to 6 przypadków), jak w poprzednich miesiącach I kwartału. Pojawili się za to dystrybutorzy hurtowi, w tym aż dwa bankructwa z pierwszej dziesiątki o największych obrotach związane były z motoryzacją: ze sprzedażą pojazdów oraz akcesoriów do nich. Przemysł spożywczy nie notował upadłości, ale znowu odczuł problemy kilku hurtowników (w tym wspomniana, największa upadłość dystrybutora napojów i alkoholi). – relacjonuje Grzegorz Hylewicz.
Wśród dziesięciu największych pod względem obrotów przedsiębiorstw, które zbankrutowały w marcu były dwie firmy budowlane oraz jedna wyspecjalizowana w układaniu instalacji. – Budownictwo wciąż jeszcze przeżywa kłopoty, ale ich duża skala nie ulega jak na razie powiększeniu – mówi Michał Modrzejewski z EH Collections.