Gazprom opublikował we wtorek wyniki za 2012 r. Są słabsze niż dwa lata temu. Rosyjski koncern stracił pozycję globalnego lidera pod względem zysku netto. Wynik Gazpromu zmniejszył się rok do roku o 10 proc. do 38 mld dol. To mniej niż zarobił na czysto Apple (41,75 mld dol.) i nowy lider – amerykański ExxonMobil – 44,88 mld dol.

Gazprom miał niższe o 6 proc. przychody ze sprzedaży (2,66 bln rubli, czyli ok. 90 mld dol.) na co wpłynął zwłaszcza spadek eksportu gazu, przede wszystkim na Ukrainę. Kraje byłego ZSRR kupiły w sumie o 17 proc. gazu mniej, a eksport spadł ze 81,7 mld m3 do 66,1 mld m3. Do Europy (z Turcją) Gazprom sprzedał 151 mld m3 (rok wcześniej 5,5 mld m3 więcej). Jednak przychody ze sprzedaży na tym rynku były wyższe, bo rosły ceny.

Jedynym rynkiem gdzie sprzedaż gazu się zwiększyła, była Rosja (wzrost o 3 proc.). Tutaj jednak ceny są regulowane przez państwo, w wyniku czego Rosjanie płacą średnio 4 razy mniej niż klienci z krajów Unii. W minionym roku zwiększyły się także wydatki Gazpromu na zwrot klientom kwot przepłaconych za rosyjski gaz w minionych latach. W sumie wyniosły one 102 mld rubli (3,3 mld dol.). Zwroty w wyniku obniżenia ceny o średnio 10 proc. z datami wstecznymi dostały GDF Suez (Francja), Wingas (Niemcy), SPP (Słowacja), Sinergie Italiane (Włochy), Econgas (Austria), włoski Eni, niemiecki E.ON i polski PGNiG.

Wydatki na tranzyt wzrosły o 20 proc.. Gazprom tłumaczy to wzrostem opłat na terytorium Ukrainy oraz gazociągiem północnym. To ostatnie jest zastanawiające, bowiem gazociąg ten nie przechodzi przez żadne państwo tranzytowe i właśnie ten argument (brak opłat za tranzyt) był kluczowy w podjęciu decyzji o jego budowie.

Akcje Gazpromu zyskały 0,35 proc. w połowie dnia we wtorek w Moskwie.