Kryzys w Hiszpanii. Kradzieże w hiszpańskich gospodarstwach rolnych

Hiszpański rolnik z Walencji został okradziony. Szkody wycenił na 6 tys. dolarów. Ale sprawa stała się poważniejsza, kiedy dwaj zatrudnieni przez niego pracownicy zostali zabici, kiedy przyłapali złodziei, którzy ponownie chcieli okraść rolnika

Publikacja: 15.06.2013 16:26

Hiszpańscy rolnicy donoszą, że łupem złodziei są nie tylko pomarańcze zrywane prosto z drzew, ale ró

Hiszpańscy rolnicy donoszą, że łupem złodziei są nie tylko pomarańcze zrywane prosto z drzew, ale również narzędzia ogrodnicze, a także metalowe bramy i ule.

Foto: Flickr

To jak dotąd najpoważniejszy incydent we wschodniej Hiszpanii. Rolnicy donoszą, że łupem złodziei są nie tylko pomarańcze zrywane prosto z drzew, ale również narzędzia ogrodnicze, a także metalowe bramy i ule.

- Zdarzały się u nas kradzieże, jednak nie na taką skalę - powiedział agencji Reutera Ricardo Boix, którego uprawy znajdują się niedaleko miasteczka Cheste, i na którego polu zamordowano zatrudnionych przez niego pochodzących z Bułgarii ochroniarzy.

W 2012 r. przestępczość w Hiszpanii spadła nieznacznie. Jednak od 2008 r., czyli początku kryzysu gospodarczego nastąpił wzrost kradzieży. W ubiegłym roku kradzieże z włamaniem wzrosły o ponad 25 proc., największy wzrost występuje w regionach słabo zaludnionych.

Przedłużająca się recesja i rekordowe bezrobocie najmocniej uderzyły w regiony rolnicze, powodując zubożenie ludności. Po dwóch dekadach prosperity Hiszpania stara się wprowadzić zmiany.

Złodzieje stali się bardziej zorganizowani, prowadzą sieć magazynów, sprzedają skradzione rzeczy lokalnym sklepom, producentom soków, skupom złomu.

Złodzieje coraz groźniejsi

W Walencji oraz południowym regionie Andaluzji, znanym z produkcji oliwy, występuje najwięcej kradzieży. Lokalni politycy zaapelowali o skierowanie większych środków do walki z przestępczością.

Rolnicy donoszą, że złodzieje stają się coraz groźniejsi. Ich łupem padło m.in., 300 kg czosnku wyrwanego bezpośrednio z ziemi; ciężarówki z narzędziami. Biedniejsi chłopi  starają się chronić swoją własność organizując nocne warty. Jak informuje rolniczy związek zawodowy COAG, na godzinę średnio dochodzi do trzech takich przestępstw. Jedynym skutecznym sposobem ochrony jest pilnowanie pól przez całą dobę.

Ale nawet najlepsze wyposażenie nie chroni przed złodziejami. W południowej Murcji firma Agrar Systems, współpracująca z niemieckim producentem warzyw Behr AG, już trzy lata temu zainstalowała system alarmowy na swoich maszynach ogrodniczych oraz zatrudniła ochroniarzy. Jednak nawet te wysiłki nie odstraszyły złodziei. Okradzione zostały kwatery pracowników. Skradziono 60 mini-lodówek i inne wyposażenie. Złodziei udało się pochwycić, a straty  oszacowano na 50 tys. euro.

Bezkarni złodzieje, rolnicy bezsilni

W Walencji, dzięki której Hiszpania stała się największym europejskim producentem pomarańczy, w pierwszym kwartale kradzieże na terenach rolniczych wzrosły o 20 procent w porównaniu do analogicznego okresu w 2012 r. AVA, lokalne stowarzyszenie rolnicze przewiduje, że w bieżącym roku straty spowodowane kradzieżami mogą wzrosnąć do 20 mln euro. W 2011  i 2012 r. straty wyniosły 15 mln euro.

Hiszpańska policja próbuje uporać się z przestępczością posyłając w ten region dwa szwadrony konnej Gwardii Cywilnej. Konne patrole są w stanie zaskoczyć złodziei na gorącym uczynku. Gwardia Cywilna z Walencji od początku kwietnia dokonała 50 aresztowań. Większość z aresztowanych to Hiszpanie.

Jednak wysiłki policji mogą okazać się nieskuteczne, o ile prawo w Hiszpanii nie zostanie zmienione. Kradzież rzeczy do 400 euro zagrożona jest minimalnymi karami.

Udało się schwycić złodziei, którzy ukradli pomarańcze rolnikowi Boix, jednak wszystko skończyło się na niewysokich grzywnach.

Pomimo starań policji rolnicy czują się bezsilni i bezradni. Można starać się zwracać uwagę na to, co dzieje się u sąsiadów. Ale jeżeli ktoś zbiera owoce do ciężarówki w biały dzień, to skąd można mieć pewność, że to złodzieje?

To jak dotąd najpoważniejszy incydent we wschodniej Hiszpanii. Rolnicy donoszą, że łupem złodziei są nie tylko pomarańcze zrywane prosto z drzew, ale również narzędzia ogrodnicze, a także metalowe bramy i ule.

- Zdarzały się u nas kradzieże, jednak nie na taką skalę - powiedział agencji Reutera Ricardo Boix, którego uprawy znajdują się niedaleko miasteczka Cheste, i na którego polu zamordowano zatrudnionych przez niego pochodzących z Bułgarii ochroniarzy.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca