Reklama

Gorąco w PKP Cargo i Stoczni Gdańsk

W Stoczni Gdańsk udało się uniknąć strajku, ale sytuacja jest nadal napięta. W PKP Cargo związkowcy walczą o jak najlepszy pakiet socjalny.

Aktualizacja: 01.08.2013 00:17 Publikacja: 01.08.2013 00:17

Red

Stocznia Gdańsk rozpoczęła wczoraj wypłatę kolejnej raty zaległych wynagrodzeń, dzięki czemu nie doszło do strajku. „Solidarność" groziła protestem również ze względu na niejasną sytuację przedsiębiorstwa. Od miesięcy w sprawie wsparcia finansowego zakładu (co najmniej 180 mln zł) nie mogą się porozumieć główni udziałowcy – kontrolowana przez ukraińskiego miliardera Siergieja Tarutę spółka Gdańsk Shipyard Group (ma 75 proc. akcji) i państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu (ma 25 proc. akcji).

We wtorek w sprawie sytuacji Stoczni Gdańsk odbyły się rozmowy na wysokim szczeblu – między samym Tarutą a ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim. Zarówno rzeczniczka ARP Roma Sarzyńska, jak i rzecznik GSG Jacek Łęski, nie chcą udzielać informacji w sprawie spotkania.

Z naszych informacji wynika, że nie przyniosło ono żadnych wiążących ustaleń. Postanowiono, że w najbliższym czasie  będą się odbywać spotkania na poziomie grup roboczych w celu wypracowania rozwiązania akceptowalnego dla obu stron. Minister Karpiński ma się ponownie spotkać z Siergiejem Tarutą za około miesiąc.

120 mln zł oferuje załodze zarząd PKP Cargo na premie oraz gwarancję zatrudnienia przez trzy lata

GSG nie chce już dłużej pompować gotówki w stocznię. Zaznacza, że nie oczekuje od ARP pieniędzy, tylko wywiązania się z umowy dotyczącej sprzedaży jednej z hal stoczniowych – nieruchomość jest zabezpieczeniem roszczeń ARP. Ukraińcy zaproponowali też, by ARP ustanowiła zabezpieczenie na innych działkach stoczni, a oni sami zajmą się znalezieniem kupca na halę. Agencja jednak na to nie przystała – uważa, że „zamienne" działki nie są na tyle atrakcyjne, aby stanowiły dobre zabezpieczenie. Na razie związkowcy uznali, że udziałowcy rzeczywiście chcą dojść do porozumienia i stoczni nie grozi upadłość.

Reklama
Reklama

Gorąco jest również w PKP Cargo. Spółka szykuje na jesień ofertę publiczną szacowaną na około 2 mld zł (IPO obejmuje tylko część akcji należących do PKP). Wczoraj odbyła się pierwsza runda negocjacji w ramach sporu zbiorowego z udziałem mediatora – byłego wicepremiera Longina Komołowskiego. Zarząd podał, że jest gotów polepszyć proponowane warunki pakietu socjalnego. Do tej pory oferował 120 mln zł na premie i gwarancję zatrudnienia na trzy lata. Związkowcy chcą sześcioletniej gwarancji, a koszt ich roszczeń finansowych firma szacuje na 0,25 mld zł rocznie.

Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Biznes
Minister klimatu zmienia zdanie. Butelki zwrotne bez kaucji – browary świętują
Biznes
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Biznes
Wojna o cyberustawę. Wicepremier Krzysztof Gawkowski ostrzega prezydenta
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama