Sprite w Polsce tylko ze stewią

Polska jest kolejnym krajem w Europie, gdzie Coca-Cola wprowadzi markę Sprite ze stewią. Globalny rynek tego słodzika przekracza już 300 mln dol.

Publikacja: 05.11.2013 04:00

Sprite w Polsce tylko ze stewią

Foto: Bloomberg

Po raz pierwszy Sprite ze słodzikiem pozyskiwanym z rośliny o nazwie stewia pojawił się w 2012 r. we Francji. Następnie trafił do sklepów m.in. w Irlandii, Wielkiej Brytanii i Belgii, a teraz zaczyna pojawiać się w Polsce. Z czasem zastąpi u nas całkowicie napój słodzony wyłącznie cukrem.

Sprite jest pierwszym napojem gazowanym Coca-Coli w Polsce z zawartością naturalnego słodzika. Dołączy do oferowanego przez nią od ponad roku napoju herbacianego Nestea Green Tea. Tak jak w przypadku Sprita, jego kaloryczność jest o 30 proc. niższa od wersji zawierającej tylko cukier. W sumie na globalnym rynku amerykański koncern ma ponad 30 produktów ze stewią.

Rewolucja pod znakiem stewii zaczęła się na unijnym rynku pod koniec 2011 r. Wtedy to weszły we Wspólnocie przepisy umożliwiające jej wykorzystanie przez branżę spożywczą. Firma badawcza Zenith International szacuje, że w tym roku globalna sprzedaż stewii przekroczy 300 mln dol., czyli ok. 1 mld zł. Do roku 2016 jej wartość ma sięgnąć 490 mln dol.

Dotychczas produkty ze stewią mają znikomy udział w polskim rynku napojów. Od początku roku napój dla dzieci Jupik ze stewią sprzedaje spółka Hoop Polska z grupy Kofola. Dzięki naturalnemu słodzikowi jego kaloryczność spadła o ok. 40 proc.

Od maja 2012 r. stewię zawierają izotoniki 4Move firmy FoodCare. Jest ona także w napojach 4Move Vitamin Drink. Z kolei w sierpniu br. FoodCare zaczął sprzedaż napoju sportowego 4MOVE Zer0% Multifruit, słodzonego wyłącznie naturalnym ekstraktem ze stewii.

– Gdy jako pierwsi w Polsce wprowadzaliśmy na rynek napoje izotoniczne 4Move i 4Move Vitamin Drink z dodatkiem stewii, musieliśmy tłumaczyć konsumentom od podstaw, czym charakteryzuje się ta substancja słodząca. Glikozydy stewiolowe były wówczas niemal zupełnie nieznane – mówi Paulina Włodarska-Grodzińska, dyrektor marketingu grupy FoodCare. – Dziś coraz więcej osób ma świadomość, że wyciąg z liści stewii jest niemal 300-krotnie słodszy od cukru. Niewielka jego ilość wystarczy, aby napój uzyskał pożądany, słodkawy smak, przy minimalnej kaloryczności.

Coca Cola robi rewolucję z popularnym napojem w Polsce

Jednak nie wszystkie polskie firmy widzą tak duży potencjał w stewii. We wrześniu, półtora roku od rynkowego debiutu, Polo Colę Slim słodzoną stewią wycofała firma Zbyszko.

– Euforia, jaka pojawiła się w branży napojowej pod koniec 2011 roku, gdy w życie weszły przepisy unijne zezwalające na użycie stewii, nie przełożyła się na razie na wyniki rynkowe – mówi Rafał Chrzanowski, dyrektor handlowy firmy Zbyszko. – Polski konsument zbyt mało wie na temat tego naturalnego słodzika, aby wybierać produkty nim słodzone – dodaje.

Widać to szczególnie w przypadku coli. – Najwierniejsi fani coli kupują ją ze względu na smak i nie ma dla nich znaczenia, że zawiera ona cukier. Z kolei osoby zwracające uwagę na kaloryczność produktów mają do wyboru znane od dawna cole light słodzone syntetycznymi słodzikami – wyjaśnia Chrzanowski.

30 procent wielkości sprzedaży Coca-Coli w Europie stanowią napoje o zerowej lub obniżonej kaloryczności

Świetlanej przyszłości przed napojami ze stewią nie widzi także Adam Bogacz, prezes firmy AKB Consulting zajmującej się branżą napojową. – Stewia miała być zbawieniem dla rynku napojów, ale na razie udział produktów, które ją zawierają – nawet w krajach rozwiniętych – jest mała – mówi Adam Bogacz.

W sumie na produkty light przypada na razie zalewie kilka procent polskiego rynku napojów. Firma badawcza Euromonitor International szacuje, że w tym roku Polacy wydadzą na napoje dietetyczne, czyli o obniżonej zawartości cukru, ok. 580 mln zł, o niemal 40 mln zł więcej niż rok temu. A do 2017 roku wartość tego rynku ma zwiększyć się do ponad 678 mln zł.

– Kategoria produktów niskokalorycznych, w tym napojów z dodatkiem stewii, jest niezwykle perspektywiczna – uważa Paulina Włodarska-Grodzińska. – Coraz większa grupa konsumentów zwraca bowiem uwagę nie tylko na smak i charakter marki, ale także na wartość energetyczną produktu i aspekt zdrowotny.

Stabilnego rozwoju rynku napojów light w Polsce spodziewa się natomiast Patrycja Giurko z Hoop Polska. Jej zdaniem wzrost ich sprzedaży może w najbliższym czasie sięgać 1–2 proc. rocznie.

Mają mniej kalorii, ale więcej słodyczy

Stewia to niepozorna roślina z rodziny astrowatych wywodząca się z Brazylii i Paragwaju. Jej właściwości medyczne znane były miejscowym ludom od ponad 1500 lat. Jednak dopiero w XVI w. hiszpański botanik Pedro Jaime Esteve zainteresował się jej zastosowaniem, a słodki smak opisał w 1899 r. Szwajcar Moises Santiago Bertoni. Przez dłuższy czas możliwe zastosowania tej rośliny (której łacińska nazwa to Stevia rebaudiana Bertoni) pozostawały niedoceniane. Wiadomo było jednak, że substancje nadające jej smak – stewiozyd i rebaudiozyd – są nawet 300–400 razy słodsze od sacharozy. Dopiero w latach 70. XX wieku, gdy pojawiły się pierwsze informacje o rakotwórczym działaniu niektórych słodzików, zainteresowano się naturalną słodyczą stewii. W Japonii zaczęto z niej korzystać już w 1970 r. (także jako dodatku do napojów gazowanych). W USA do użytku dopuszczono stewię dopiero w 2008 r., a w Unii Europejskiej – w 2011 roku. Jako środek słodzący stewia wydaje się wprost idealna. Ma niską kaloryczność (prawie nie jest wchłaniana z przewodu pokarmowego), dzięki czemu pomaga w utrzymaniu zdrowej diety. Mogą ją też bezpiecznie stosować osoby z cukrzycą. Przeprowadzone w 2009 r. analizy wskazują, że może mieć ona działanie obniżające ciśnienie krwi, przeciwzapalne i przeciwnowotworowe. Zwiększa też wrażliwość na insulinę i działa przeciwpróchniczo. Z tego powodu stewia szybko wypiera z rynku inne substancje słodzące – np. w Japonii stanowi już ok. 40 proc. rynku słodzików. Tym bardziej że potencjalny wpływ sztucznych środków słodzących na zdrowie ludzi wciąż budzi wątpliwości. Badania na zwierzętach sacharyny (E954) prowadzone w połowie lat 70. wskazywały, że może być ona rakotwórcza. Przez pewien czas wstrzymano nawet sprzedaż tej substancji. Obecnie uważa się, że badania przeprowadzono nierzetelnie, a ich wyniki nie powinny być automatycznie przenoszone na ludzi. Podobnie było z aspartamem (E951) sprzedawanym pod wieloma markami w postaci tabletek, które można stosować zamiast cukru, a także jako składnik w napojach czy gumach do żucia. Badania na szczurach oceniono jako niewiarygodne i źle prowadzone. Dziś aspartam jest jedną z najlepiej przebadanych substancji spożywczych. Podobne kontrowersje towarzyszą innym dodatkom, takim jak acesulfam K (E950), ksylitol (E967) czy sorbitol (E420).—Piotr Kościelniak

Po raz pierwszy Sprite ze słodzikiem pozyskiwanym z rośliny o nazwie stewia pojawił się w 2012 r. we Francji. Następnie trafił do sklepów m.in. w Irlandii, Wielkiej Brytanii i Belgii, a teraz zaczyna pojawiać się w Polsce. Z czasem zastąpi u nas całkowicie napój słodzony wyłącznie cukrem.

Sprite jest pierwszym napojem gazowanym Coca-Coli w Polsce z zawartością naturalnego słodzika. Dołączy do oferowanego przez nią od ponad roku napoju herbacianego Nestea Green Tea. Tak jak w przypadku Sprita, jego kaloryczność jest o 30 proc. niższa od wersji zawierającej tylko cukier. W sumie na globalnym rynku amerykański koncern ma ponad 30 produktów ze stewią.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika