Daimler zwiększa współpracę z Chińczykami

Daimler postanowił kupić udział w producencie samochodów osobowych z Pekinu BAIC Motor w ramach strategii ożywienia działalności w Chinach, gdzie pozostał w tyle za niemieckimi rywalami.

Publikacja: 19.11.2013 17:22

Podpisana w Pekinie umowa z Beijing Automotive Group przewiduje przejęcie za 625 mln euro 12 proc. w kapitale akcyjnym BAIC Motor i otrzymanie 2 miejsc w zarządzie.

- Tak, były różnice zdań i rozczarowania, ale widzimy ponowne pojawianie się impetu - stwierdził prezes Daimlera, Dieter Zetsche. - Jestem bardzo podbudowany i bardzo pozytywnie nastawiony do dalszych perspektyw tego kraju.

Dzień wcześniej przewodniczący rady nadzorczej Beijing Auto, Xu Heyi stwierdził, że ta umowa zadecyduje o przyszłości obu firm, które nigdy więcej nie będą mogły istnieć bez siebie.

Początkowy zdecydowany impet Mercedesa-Benza w Chinach - gdzie popyt na luksusowe samochody przewyższy popyt w USA do 2020 r. - osłabł od ubiegłego roku, a wielkość sprzedaży ustąpiła popularności aut BMW i Audi.

Zawarta obecnie umowa pozwoli zwiększyć do 51 proc. udział BAIC Motor w spółce produkcyjnej, przy czym udział Daimlera w sprzedaży spółki zwiększy się do 51 proc. z dotychczasowych 50:50 proc.

W Chinach jest potrzebne bardziej jednolite podejście, bo problemy Mercedesa-Benza zaostrzyły się po spięciu z dealerami, których szczególnie dotknęło pismo z lutego szefa sprzedaży Daimlera, który zarzucił im lenistwo. Zetsche uznał to za bardzo mało istotną kwestię, co do której nie był pewien, czy wielu dealerów jeszcze o niej pamięta.

Agresywne założenia sprzedaży

Szefowie salonów ujawnili, że od początku 2012 r. Mercedes-Benz zaczął nalegać na nich, by zamawiali więcej nowych samochodów "na plac" dążąc do realizacji bardziej agresywnych założeń sprzedaży. Według szefa jednej z grup mającej kilkadziesiąt salonów, to zmniejszyło rentowność wielu dealerów, zwłaszcza mniejszych, którzy musieli zaciągać dodatkowe pożyczki na sfinansowanie tych zwiększonych zapasów.

Gdy sprzedaż luksusowych samochodów zmalała w ubiegłym roku wraz ze słabszym wzrostem gospodarczym dealerów zmuszano do pozbywania się tych samochodów poprzez oferowanie dużych rabatów.

- Nie mogliśmy tego kontynuować - stwierdził jeden z szefów. To, wraz ze starzejącą się gamą samochodów niemieckiej firmy doprowadziło do zaniku impetu marki.

W 2010 r. Mercedes-Benz szedł jak równy z równym z BMW w sprzedaży samochodów. Trzy lata później został mocno w tyle. Po 10 miesiącach bieżącego roku zwiększył wprawdzie sprzedaż o 9 proc. do 186 267 aut, ale w tym samym czasie BMW zanotował skok o 27 proc. do 317 822 - wynika z danych firmy doradczej IHS Automotive. Audi w tym czasie poprawiła sprzedaż o 6 proc. do 358 200 samochodów.

Na spotkaniu z prasą  po podpisaniu umowy prezes Zetsche poinformował, że  poza Chinami Daimler sprzedaje więcej samochodów od Audi i jest bliski BMW. - Chcąc osiągnąć nasz cel w 2020 r. musimy zbliżyć się do poziomów BMW i Audi w Chinach - dodał.

Czas na poprawę stosunków

W ramach starań mających złagodzić dolegliwości dealerów Mercedes-Benz obniżył latem założenia sprzedaży, aby przybliżyć ją do popytu. Z początkiem bieżącego roku pojawiły się w salonach najnowsze wersje najatrakcyjniejszych modeli.

Potrzeba będzie jednak więcej czasu na  załagodzenie stosunków z  dealerami, dotkniętymi ostrymi słowami pisma szefa sprzedaży w Chinach, Nicholasa Speeksa. Pismo rozesłane drogą elektroniczną 21 lutego zaczynało się tak: "Na podstawie danych o naszej sprzedaży od lutego nasze bieżące warunki sprzedaży są dalekie od zadowalających. Jestem mocno zaniepokojony  skutecznością naszych dealerów".

Speeks kontynuował, że sprzedaż  bardzo odbiega od prognoz firmy. " W istocie zmniejszyliśmy już nasz cel  sprzedaży o 30 proc. wobec poprzedniego roku z zamiarem złagodzenia presji na naszą działalność handlowa i tworzenia warunków dla rentowności. Niestety jednak taka decyzja  doprowadziła do waszego lenistwa i nieświadomości naszej ambicji rozwoju marki".

Pismo napisane po chińsku kończyło się groźba możliwego odebrania praw sprzedany wyrobów Mercedesa-Benza. "Jeśli wasze kompetencje albo starania nie są w stanie spełnić wymogów marki Benza,  to Benz podejmie niewątpliwie odpowiednie działania" - napisał Speeks.

Hubertus Troska z zarządu Daimlera i szef na  tzw. Wielkie Chiny (Chiny, Hongkong, Makao, Tajwan, czasem Singapur) stwierdził, że sukces Mercedesa-Benza w Chinach "zależy od  umotywowanych, szczęśliwych  dealerów bardzo nastawionych na klientów". Nie widzi też żadnej większej kwestii spornej z grupami sprzedawców, "bo cokolwiek napisano w lutym, należy do przeszłości".

Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Szpitale w tarapatach – długi i opóźnienia w leczeniu
Biznes
Wiceprezes Grupy Elektrolux: Nastroje w AGD wciąż kiepskie, ale spodziewamy się odbicia
Biznes
Kto powie MON, że nie warto brnąć dalej. Nie warto topić kolejne setki milionów złotych
Biznes
Kolejny bałtycki kabel uszkodzony. To nie przypadek
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polacy niegotowi na AI
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska