Nowe połączenie to inicjatywa władz Luksemburga, które obecnie szukają sposobów na zdywersyfikowanie gospodarki. Polacy podchodzą do niej entuzjastycznie.
- To bardzo perspektywiczny projekt odpowiadający na trendy na europejskim rynku towarowych przewozów kolejowych – stwierdził Jacek Neska, dyrektor zarządzający PKP Cargo.
– Takie rozwiązanie byłoby milowym krokiem do skrócenia czasu transportu cargo o połowę. Obecnie większość towarów z Polski transportowanych jest po drogach. Zajmuje to nawet dwa dni, by dowieźć je do Luksemburga i aż cztery, by trafiły do Barcelony. Połączenie kolejowe skróciłoby czas nawet o połowę – mówi Alain Krecké, starszy manager w Luksemburskim Klastrze Logistycznym.
Jeśli inicjatywa dojdzie do szczęśliwego finału, to będzie to kolejna zrealizowana inwestycja PKP Cargo ukierunkowana na obsługę przewozów między Europą Zachodnią, a państwami Centralnej i Wschodniej Europy. W ostatnich latach spółka wybudowała m.in. terminal kontenerowy Poznań Franowo czy w Małaszewiczach przy polsko-białoruskim przejściu granicznym.
Nowy projekt ma duże szanse na realizację, gdyż władze Luksemburga bardzo poważnie podchodzą do rozwoju sektora transportowego w swoim kraju. Świadczy o tym np. fakt, że do 2015 r. możliwości logistyczne, rozumiane jako zdolność do obsługi cargo, zwiększą się czterokrotnie. Stanie się tak dzięki rozbudowie terminal cargo w Bettenburgu.