Straty liczą nie tylko eksporterzy

Konflikt na Ukrainie uderza nie tylko w spółki handlujące ze Wschodem. ?Topnieją też zyski firm z polskim kapitałem, zarejestrowanych w Ukrainie i Rosji.

Publikacja: 10.03.2014 03:00

Straty liczą nie tylko eksporterzy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W ostatnich latach nasz biznes coraz mocniej zapuszczał korzenie na Wschodzie. Dziś na Ukrainie i w Rosji działają setki firm, w których udziały mają polskie spółki. Eksperci podkreślają, że w związku z rozwojem konfliktu na linii Moskwa–Kijów i zachwianiem kluczowych warunków prowadzenia biznesu, czyli stabilności politycznej i prawnej, firmy te w takim samym stopniu narażone są na straty jak polscy eksporterzy. Sprawa jest poważna, bo obroty tego typu spółek liczone są w miliardach złotych rocznie – wynika z danych wywiadowni gospodarczej InfoCredit.

W Rosji prowadzi działalność 214 podmiotów prawa handlowego z udziałem polskiego kapitału. Na Ukrainie – 118. Pierwsza setka takich przedsiębiorstw w Rosji wypracowała w 2012 roku przychody na poziomie 1,82 mld euro (7,60 mld zł). Z kolei pierwsza setka na Ukrainie osiągnęła przychody rzędu 1,18 mld euro (4,93 mld zł).

Mniej nowych firm

– Polskie firmy, zachęcone poprawiającymi się relacjami z naszymi sąsiadami i dość dobrymi perspektywami wschodnich rynków, przeprowadziły tam prawdziwą ekspansję. To pewne, że teraz znacząco spadnie liczba nowych firm z udziałem polskiego kapitału otwieranych na Wschodzie – mówi Jerzy Wonka, dyrektor ds. rozwoju InfoCredit. Jak podkreśla, na Ukrainie firmy wstrzymały większość projektów inwestycyjnych. – W Rosji należy się zaś liczyć z zastosowaniem administracyjnych narzędzi dla ukarania Polski, które spowodują spadek sprzedaży spółek z polskim kapitałem. Dotyczyć to będzie głównie branży spożywczej – twierdzi.

Do najgorszych scenariuszy przygotowuje się Can Pack, producent kapsli i opakowań, który ma dwie fabryki w zachodniej Ukrainie i dwie w Rosji. – Zagrożenia polityczne i rynkowe są poważne. Opracowaliśmy kilka planów awaryjnych. Faktem jest, że gospodarka ukraińska jest w stanie krytycznym i bez pomocy z zewnątrz zbankrutuje – ocenia Stanisław Waśko, wiceprezes spółki. Can Pack od kilku miesięcy notuje spadek sprzedaży na rynku ukraińskim. – Sytuacja na rynku rosyjskim też jest trudna. Zainwestowaliśmy tam 200 mln dol. w fabryki do produkcji aluminiowych puszek, głównie na piwo. Niestety, od dwóch lat – pod hasłem walki z alkoholizmem – ogranicza się godziny i miejsca sprzedaży tego rodzaju napojów. Podnoszone są też podatki akcyzowe na piwo. W efekcie sprzedaż stanęła – wyjaśnia Stanisław Waśko. Według niego rosyjski rynek zawiódł inwestorów. – Ryzyka rynkowe są bardzo duże. Jesteśmy od nich ubezpieczeni, ale to sporo kosztuje – dodaje.

Polska poradzi sobie bez gazu z Ukrainy. PGNiG ma największe zapasy gazu w historii

Znane marki na czele

Na liście polskich inwestorów na Wschodzie znajdziemy wiele innych znanych firm, w tym giełdowych. Liderem pod względem przychodów w Rosji jest Bella Vostok (183,63 mln euro) będąca w 100 proc. własnością polskiej firmy TZMO (Toruńskie Zakłady Materiałów Opatrunkowych). Ten inwestor prowadzi również działalność na Ukrainie. Równie potężna jest należąca do grupy Polpharma firma Arikhin, której przychody w Rosji w 2012 r. wyniosły 173,7 mln euro. Na Ukrainie spółka zatrudnia 100 osób. Jak tłumaczy Rajmund I. Martyniuk, wiceprezes Polpharmy, obecna sytuacja polityczna w tym kraju może negatywnie wpłynąć na efektywność ukraińskiego systemu finansowego. – Liczymy się z tym, że nasi partnerzy handlowi mogą mieć kłopoty z płynnością. W tej chwili jednak kontrolujemy sytuację i na bieżąco monitorujemy rozwój zdarzeń – wyjaśnia. Jak zastrzega, sytuacja na Ukrainie nie wpływa w żaden sposób na działania firmy w Rosji.

Ale przedsiębiorcy liczą się z tym, że to się zmieni. Jarosław Michniuk, prezes Seleny FM, nie ukrywa, że choć obecność firmy na rosyjskim rynku to kluczowy element strategii grupy, to przed spółką trudny okres. – Należy liczyć się z osłabieniem rubla do euro i dolara amerykańskiego, co będzie wiązało się z wyzwaniem odpowiedniego zarządzania cenami w celu utrzymania wartości sprzedaży i marż handlowych. Jeśli popyt na nasze produkty będzie się zmniejszał, będziemy odpowiednio dostosowywać nasze koszty do nowej sytuacji – podkreśla.

Inwestorzy nie zamierzają wykonywać pochopnych ruchów. – Na Ukrainie jesteśmy od ośmiu lat i dotąd nie mieliśmy ani momentu zawahania, czy decyzja o wejściu na ten rynek była słuszna – mówi Janusz Pierun, prezes Pfeifer&Langen Inwestycje, spółki, która w regionie lwowskim i iwanofrankowskim ma dwie cukrownie (jej przychody w 2013 r. sięgnęły 360 mln zł). – W ubiegłym roku zatwierdzone zostały plany inwestycyjne na lata 2014–2016 i nie zamierzamy ich zmieniać – zapewnia.

Dariusz Pachla, wiceprezes giełdowej LPP, również przekonuje, że nie ma powodu do paniki. – Na Ukrainie jesteśmy obecni już od 10 lat, a w Rosji od 12. Wyniki są wciąż satysfakcjonujące, dlatego na razie obserwujemy rozwój sytuacji, działając zgodnie z założonym planem. Liczymy się jednak z tym, że w razie konieczności będziemy dostosowywać go do nowych okoliczności, np. zmniejszając tempo rozwoju czy stawiając na bardziej selektywny dobór oferty, a może nawet zmianę modelu na franczyzowy – zaznacza.

Podyskutuj z nami na Facebooku, www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy polskie firmy popełniły błąd inwestując duże pieniądze na Wschodzie?

Poszukiwania nowych rynków

W rankingu krajów, do których eksportujemy, Ukraina zajmuje ósme miejsce. O wiele większe znaczenie dla naszego kraju ma handel z Rosją. To piąty pod względem wielkości partner handlowy Polski. Według Głównego Urzędu Statystycznego w ubiegłym roku polski eksport na Ukrainę był wart 4,3 mld euro. Wzrost liczony w tej walucie wyniósł 5,2 proc. rok do roku. Z kolei wartość eksportu do Rosji w ubiegłym roku wyniosła – po wzroście o 6,1 proc. – około 8,14 mld euro. Wydarzenia na Ukrainie już negatywnie odbijają się nie tylko na sprzedaży na ten rynek, ale także eksporcie do innych krajów w tym regionie. Eksperci tłumaczą to destabilizacją hrywny oraz spadkiem wartości rubla. W efekcie importowane produkty stają się drogie dla naszych wschodnich sąsiadów. Konsekwencje? Dynamika polskiego eksportu w pierwszych miesiącach roku osłabła. Od końca stycznia wstrzymany został eksport mięsa wieprzowego do Rosji i na Białoruś. Z kolei z danych resortu gospodarki wynika, że wartość eksportu polskich towarów na Ukrainę w styczniu i lutym spadła o 673 mln dol. w porównaniu z rokiem 2013. W styczniu spadek sięgnął ponad 4 proc., a w lutym 18 proc. Problem jest poważny, bo na Ukrainę eksportuje aż 12 tys. polskich firm. Analitycy twierdzą, że rodzime przedsiębiorstwa będą szukać nowych rynków zbytu, a część towarów trafi na rynki Unii Europejskiej. Zmianie kierunku sprzedaży sprzyjać ma poprawa sytuacji w strefie euro, a także korzystna relacja kursu euro do złotego, co oznacza, że nasze towary będą bardziej konkurencyjne cenowo. Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych sądzi, że mimo kryzysu za wschodnią granicą polski eksport w tym roku wzrośnie o ponad 9 proc.

W ostatnich latach nasz biznes coraz mocniej zapuszczał korzenie na Wschodzie. Dziś na Ukrainie i w Rosji działają setki firm, w których udziały mają polskie spółki. Eksperci podkreślają, że w związku z rozwojem konfliktu na linii Moskwa–Kijów i zachwianiem kluczowych warunków prowadzenia biznesu, czyli stabilności politycznej i prawnej, firmy te w takim samym stopniu narażone są na straty jak polscy eksporterzy. Sprawa jest poważna, bo obroty tego typu spółek liczone są w miliardach złotych rocznie – wynika z danych wywiadowni gospodarczej InfoCredit.

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki