Rz: Zamieszki na Ukrainie wpłynęły na wasz biznes ?w tym kraju? Centrala jednej ?z waszych spółek zależnych mieści się przecież w Kijowie.
Jarosław Michniuk
: Sprzedaż jak dotąd rozwijała się normalnie, poza kilkudniowymi problemami na granicy w Hrebennem. W ostatnim czasie wiele się działo na Ukrainie i nie wiadomo jeszcze, jakie to może mieć dalsze konsekwencje. Z naszego punktu widzenia Ukraina to atrakcyjny rynek ze znaczącym potencjałem gospodarczym, ale na tempo i kierunek jej rozwoju będzie miało wpływ rozwiązanie obecnej sytuacji społeczno-politycznej. W każdym razie nasz harmonogram działań – a mamy ambitny plan zbudowania na Ukrainie sieci oddziałów – jest już gotowy. Dziś musimy rozważyć, czy wcielać go w życie.
Nowa strategia Seleny na lata 2014–2016 nie zakłada większych akwizycji. ?A mniejsze przejęcia wchodzą w grę?
Nie wykluczamy tego. Trudna sytuacja w branży może skutkować tym, że na rynku pojawią się jakieś ciekawe mniejsze spółki, które moglibyśmy przejąć. Prowadzimy na przykład rozmowy w Kazachstanie. To bardzo ciekawy rynek, który dopiero się rozwija. Osiągamy tam coraz lepsze wyniki. W perspektywie trzech najbliższych lat nie zakładamy ekspansji geograficznej. Będziemy umacniać naszą pozycję na dotychczasowych rynkach.