Ukraina to atrakcyjny rynek

Musimy rozważyć, jak się tam rozwijać – mówi Jarosław Michniuk, prezes Seleny FM.

Publikacja: 10.03.2014 07:00

Ukraina to atrakcyjny rynek

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rz: Zamieszki na Ukrainie wpłynęły na wasz biznes ?w tym kraju? Centrala jednej ?z waszych spółek zależnych mieści się przecież w Kijowie.

Jarosław Michniuk

: Sprzedaż jak dotąd rozwijała się normalnie, poza kilkudniowymi problemami na granicy w Hrebennem. W ostatnim czasie wiele się działo na Ukrainie i nie wiadomo jeszcze, jakie to może mieć dalsze konsekwencje. Z naszego punktu widzenia Ukraina to atrakcyjny rynek ze znaczącym potencjałem gospodarczym, ale na tempo i kierunek jej rozwoju będzie miało wpływ rozwiązanie obecnej sytuacji społeczno-politycznej. W każdym razie nasz harmonogram działań – a mamy ambitny plan zbudowania na Ukrainie sieci oddziałów – jest już gotowy.  Dziś musimy rozważyć, czy wcielać go w życie.

Nowa strategia Seleny na lata 2014–2016 nie zakłada większych akwizycji. ?A mniejsze przejęcia wchodzą w grę?

Nie wykluczamy tego. Trudna sytuacja w branży może skutkować tym, że na rynku pojawią się jakieś ciekawe mniejsze spółki, które moglibyśmy przejąć. Prowadzimy na przykład rozmowy w Kazachstanie. To bardzo ciekawy rynek, który dopiero się rozwija. Osiągamy tam coraz lepsze wyniki. W perspektywie trzech najbliższych lat nie zakładamy ekspansji geograficznej. Będziemy umacniać naszą pozycję na dotychczasowych rynkach.

Jak chcecie wygrywać ?z konkurencją?

Chcemy tworzyć innowacje. Planujemy rozwijać nasze działy badań i rozwoju. Wierzymy, że to ma głęboki sens. Mamy nowy sprzęt, świetnych specjalistów, stosujemy najnowsze metody badawcze. To sposób, by bronić marży. Klienci są gotowi płacić więcej za produkty o lepszej jakości.

Poza tym trwa restrukturyzacja grupy. Widać już jej pierwsze efekty?

Selena wypracowała w ubiegłym roku dobre wyniki i będzie je poprawiać w kolejnych latach. Nowa trzyletnia strategia to bardzo dokładnie przemyślana koncepcja dalszego kierunku rozwoju grupy. U jej podstaw leży zmiana misji spółki. Nie będziemy już tylko dostawcą produktów, ale partnerem dla naszych klientów – hurtowników i budowlańców. Oznacza to, że chcemy lepiej zrozumieć profesjonalnego użytkownika naszych towarów, razem tworzyć potrzebne rozwiązania oraz oferować produkty, które nie tylko pozwalają budować sprawniej, ale zapewniają również lepsze właściwości użytkowe budynków. To przełoży się na sprzedaż.

W jaki sposób?

Chcemy rosnąć co najmniej o 5 proc. rocznie. To ostrożne szacunki. Poza tym kontynuujemy programy optymalizacyjne, związane np. z zarządzaniem łańcuchem dostaw czy zmniejszeniem kosztów produkcji. Z tego tytułu oczekujemy około 50–60 mln zł oszczędności w ciągu 3 lat. Do roku 2016 będziemy też poprawiać rentowność EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) o 1–2 pkt proc. rocznie.  Naszym celem jest zmniejszenie zadłużenia spółki oraz kontynuacja programów optymalizacyjno--restrukturyzacyjnych. Na koniec III kwartału ubiegłego roku wskaźnik długu netto do EBITDA wynosił 1,7.

Nie obawia się pan, że trudna sytuacja na krajowym rynku budowlanym może zaprzepaścić te plany?

Wbrew pozorom nie jesteśmy aż tak bardzo zależni od nowych inwestycji w budownictwie. Jeśli nie buduje się nowych mieszkań, remontuje się stare i my na tym również korzystamy.  Niemniej uważam, że sytuacja na polskim rynku powinna się poprawiać, bo gospodarka lepiej się rozwija. Mamy dopiero początek marca i ciężko prognozować, jak będzie wyglądał rynek w całym 2014 r. Mogę jednak powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży w styczniu, a to dobry prognostyk na kolejne miesiące. Nie zapominajmy też, że działamy nie tylko w Polsce, ale też w różnych częściach świata.

Polska jest jednak wciąż waszym największym rynkiem.

Tak, ale dynamicznie rośnie nam sprzedaż w Rosji i myślę, że wkrótce to ten kraj będzie najwięcej ważył w naszych przychodach. Dzięki dywersyfikacji geograficznej jesteśmy w stanie kompensować dekoniunkturę w danym regionie lepszą sprzedażą na innych rynkach. W ubiegłym roku w Europie Środkowo-?-Wschodniej była stagnacja, natomiast bardzo dobrze radziliśmy sobie w Rosji, Turcji, Brazylii i USA. W tym roku widzimy już oznaki ożywienia np. w Hiszpanii, gdzie jeszcze niedawno sytuacja była dla nas bardzo niekorzystna. Już w ubiegłym roku nasza hiszpańska fabryka zanotowała dodatni wynik operacyjny i wzrost marży brutto, co było rezultatem podjętych działań naprawczych.

A chińska fabryka pian montażowych jest już rentowna?

Jeszcze nie. Chiny to specyficzny rynek, na którym rentowność zdobywa się w dłuższej perspektywie. Wynika to z faktu, że tam ogromne znaczenie ma segment ekonomiczny, niskomarżowy, dlatego trzeba mieć bardzo dużą sprzedaż, by produkcja się opłacała. Pamiętajmy też o różnicach kulturowych – na Dalekim Wschodzie relacje biznesowe buduje się dłużej niż np. w Europie. Chiny wciąż są dla nas ważnym rynkiem, z ogromnym potencjałem, największym na świecie, jeśli chodzi o pewne grupy produktowe. Zakładamy, że nasza chińska fabryka wyjdzie na plus za 2–3 lata.

Z kolei placówka handlowa Seleny w Finlandii zbankrutowała. Czy podobny los może spotkać jeszcze którąś z waszych spółek zależnych?

Zdecydowaliśmy się na taką formę zamknięcia spółki, bo akurat na tym rynku chcemy się rozwijać inaczej. Rezygnujemy z własnej działalności, a będziemy działać poprzez skandynawskiego dystrybutora. Już widzimy pozytywne efekty tej decyzji. Nie odnotowujemy spadku sprzedaży na tamtym rynku, a wreszcie osiągamy zyski. Podobny model dystrybucji rozważamy jeszcze w jednym, dwóch przypadkach, ale nie na kluczowych rynkach.

—rozmawiała Barbara Oksińska

CV

Jarosław Michniuk jest prezesem Seleny FM – producenta chemii budowlanej, właściciela takich marek, jak Tytan czy Artelit. Na czele grupy stanął pod koniec 2011 r. Wcześniej był m.in. wiceprezesem grupy Styrenic NAFTA i BASF Corporation w Nowym Jorku. Z międzynarodowym koncernem chemicznym BASF związany był przez 20 lat.

Rz: Zamieszki na Ukrainie wpłynęły na wasz biznes ?w tym kraju? Centrala jednej ?z waszych spółek zależnych mieści się przecież w Kijowie.

Jarosław Michniuk

Pozostało 97% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej