Polskimi złożami węgla coraz częściej interesują się prywatni inwestorzy, w tym również zagraniczni, m.in. należąca do australijskiego Prairie Downs Metals firma PD Co. Czy obecna trudna sytuacja w branży, związana ze spadającymi cenami węgla, może zniechęcić ich do inwestowania w naszym kraju?
Mimo tego, co się dzieje na światowym rynku węgla, Polska wciąż jest dobrym miejscem do inwestycji w sektor wydobywczy. Przede wszystkim mamy bogate złoża węgla, czy to w Zagłębiu Śląskim czy Lubelskim, w dużym stopniu już udokumentowane, nienajgorsze warunki prawne do prowadzenia działalności oraz stabilną sytuację gospodarczą i polityczną. Widzę duży potencjał do budowania w naszym kraju kopalń, które mogą tanio produkować surowiec. A to kwestie dla inwestorów kluczowe, zwłaszcza, w kontekście niepewności co do tego, jak dalej rozwinie się sytuacja za naszą wschodnią granicą.
Konflikt na Ukrainie może więc paradoksalnie pomóc polskiej branży węglowej?
Powiem więcej – może pomóc węglowi w Europie. Do tej pory polityka Unii Europejskiej ograniczała rozwój tej branży forsując zbyt ambitną politykę klimatyczną. Liczę na to, że w obliczu niepewnej sytuacji na Wschodzie, a więc i niepewności dostaw surowców z tamtej części świata, Unia opamięta się i węgiel znajdzie właściwie sobie miejsce w miksie energetycznym państw członkowskich. Tak dzieje się już np. w Niemczech, gdzie buduje się nowe elektrownie węglowe. Dzięki temu zapotrzebowanie na węgiel w Europie wciąż będzie duże i inwestorom będzie opłacało się budować w naszym kraju nowe kopalnie.
Prace poszukiwawcze prowadzone przez PD Co dają nadzieję na uruchomienie wydobycia na Lubelszczyźnie?