Reklama
Rozwiń
Reklama

Roaming w Unii: Telekomy widzą plusy

Przychody?z roamingu topnieją, ale na esemesach ?z zagranicy telekomy zarabiają więcej.

Publikacja: 01.07.2014 03:58

Ceny usług w roamingu spadły trzeci rok z rzędu

Ceny usług w roamingu spadły trzeci rok z rzędu

Foto: Rzeczpospolita

Za sprawą spadku cen detalicznych i hurtowych przychody polskich sieci komórkowych z roamingu (rozmów, wiadomości i internetu wykorzystywanych za granicą) spadły w 2013 r. kolejny rok z rzędu – wynika z danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej. O ile łącznie i do ilu w sumie – urząd nie podaje. Wylicza jedynie, że wpływy z tzw. roamingu aktywnego (stanowią większość wpływów operatorów) skurczyły się w ub.r. o 6,6 proc.

Całość przychodów z roamingu można oceniać na 1,3 mld zł, stąd z szacunków „Rz" wynika, że może chodzić o ubytek rzędu 60 mln zł. Dynamiczniej  – o ponad 24 proc. – kurczyły się natomiast wpływy telekomów z tzw. roamingu pasywnego, czyli obsługi gości zagranicznych przebywających w Polsce i korzystających tu z przywiezionych telefonów.

Spadki ogranicza rosnące użytkowanie usług. Według UKE w 2013 r. wydzwonionych zostało o 45 proc. minut więcej niż w 2012 r., a konsumpcja transferu internetowego w roamingu skoczyła o 150 proc.

Trend jest...

Operatorzy dostrzegają ten trend, ale – jak komentują – przyrost wolumenu konsumowanych usług nie jest na tyle wysoki, aby zapobiec spadkom przychodów.

10 procent rocznie obniżają się przychody polskich operatorów z roamingu

Reklama
Reklama

Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska, podaje, że przychody branży z roamingu kurczyły się w ostatnich latach co roku o ok. 10 proc.

Arkadiusz Majewski z biura prasowego Polkomtelu (sieć Plus) przyznaje:  – W ciągu ostatnich kilku lat ruch w roamingu rzeczywiście znacząco wzrósł, ale nie na tyle żeby zrekompensować spadek przychodów. Warto jednak pamiętać, że w tym czasie nastąpił też spadek kosztów (ceny hurtowe też są regulowane – red.). Dla niektórych usług (np. wiadomości, esemesów) regulacja była dla nas wręcz korzystna – mówi.

...nie ma konkurencji

Oprócz fali obniżek cen zaprojektowanej przez urzędników UE i przyjętej w 2012 r. potencjalnym ryzykiem dla istniejących telekomów był przepis wprowadzający na rynek alternatywnych operatorów roamingowych. Przepis jest na razie martwy, za co wini się zresztą urzędników, którzy ogłosili koniec roamingu za 1,5 roku i tym samym zgasili w zarodku zapał potencjalnych graczy.

Żadna z krajowych sieci mobilnych nie podpisała umowy w tej sprawie z potencjalnym zainteresowanym dostawcą. Wszystkie wysłały za to do klientów esemesy o treści wskazującej, jakoby jednak możliwość istniała.

„Po wyborze lub zmianie ARP usługi te świadczy wybrany ARP. Możesz też zawrzeć umowę na lokalne usługi transmisji danych w roamingu z operatorem w kraju EOG (LBO) i skonfigurować urządzenie mobilne" – można było przeczytać. EOG to Europejski Obszar Gospodarczy, a LBO (od ang. „Local  Breakt Out") to nazwa usługi transmisji danych takiego operatora alternatywnego.

Biznes
Przełomowy wyrok w Delaware. Elon Musk odzyskuje miliardy
Biznes
Brytyjczycy sprzedają światłowody w Polsce. Orange i APG przejmą Nexerę
Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama