Rz: Nie cichną echa ataków cyberprzestępców na kluczowe dla naszego bezpieczeństwa firmy energetyczne. Jak bardzo polski sektor publiczny jest narażony na podobne ataki?
Jolanta Malak:
Z naszych badań wynika, że w 2013 roku najwięcej cyberprzestępstw popełniono w sektorze publicznym. Był on najbardziej narażony także na zaawansowane ataki kierunkowe. Zaraz po nim był przemysł wydobywczy i energetyczny.
Czy ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo informatyczne sektora publicznego wyciągnęli z tego jakieś wnioski?
Niektóre organizacje naprawdę potraktowały to zagrożenie poważnie i zmieniły swoje podejście do bezpieczeństwa. Efekty są takie, że wiele instytucji jest dziś dużo lepiej przygotowanych do ochrony danych wrażliwych. Jednak u części z nich poziom zabezpieczeń jest zdecydowanie niższy. Każda instytucja powinna przede wszystkim przeanalizować, które z posiadanych przez nią danych powinny być szczególnie chronione. Niestety, w wielu miejscach nie zostało to jeszcze zrobione. Często instytucje dysponują wieloma danymi, które są niezwykle rozproszone. Trudno nimi zarządzać i z tego korzystają cyberprzestępcy.