Cyberprzestępczość to lukratywny biznes

Rozmowa | Jolanta Malak, szefowa polskiego oddziału Symantec, spółki specjalizującej się w e-zabezpieczeniach

Publikacja: 03.07.2014 03:25

Rz: Nie cichną echa ataków cyberprzestępców na kluczowe dla naszego bezpieczeństwa firmy energetyczne. Jak bardzo polski sektor publiczny jest narażony na podobne ataki?

Jolanta Malak:

Z naszych badań wynika, że w 2013 roku najwięcej cyberprzestępstw popełniono w sektorze publicznym. Był on najbardziej narażony także na zaawansowane ataki kierunkowe. Zaraz po nim był przemysł wydobywczy i energetyczny.

Czy ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo informatyczne sektora publicznego wyciągnęli z tego jakieś wnioski?

Niektóre organizacje naprawdę potraktowały to zagrożenie poważnie i zmieniły swoje podejście do bezpieczeństwa. Efekty są takie, że wiele instytucji jest dziś dużo lepiej przygotowanych do ochrony danych wrażliwych. Jednak u części z nich poziom zabezpieczeń jest zdecydowanie niższy. Każda instytucja powinna przede wszystkim przeanalizować, które z posiadanych przez nią danych powinny być szczególnie chronione. Niestety, w wielu miejscach nie zostało to jeszcze zrobione. Często instytucje dysponują wieloma danymi, które są niezwykle rozproszone. Trudno nimi zarządzać i z tego korzystają cyberprzestępcy.

Jak wyglądają ich ataki?

Cyberprzestępczość to lukratywny biznes. Często zdarzają się ataki-szantaże. Polegają one na szyfrowaniu naszych danych na dysku w taki sposób, że przestajemy mieć do nich dostęp. Jedyna informacja, jaką znajdujemy na komputerze, to propozycja, żebyśmy komuś zapłacili za odszyfrowanie danych. Ale nawet po spełnieniu żądań, nie zawsze nam to ktoś odszyfruje... Kiedyś ataki były uciążliwe, ale dało się po nich pracować, a dziś blokują nam one całkowicie pracę.

Jak się przed tym bronić?

Istotne jest kształcenie pracowników, czego w Polsce wciąż się nie robi. Kiedy więc dochodzi do ataku, ludzie nie wiedzą, co mają robić. Na ekranie wyświetlają im się dziwne rzeczy, widzą, że coś jest nie tak, ale nie wiedzą, do kogo mają się zgłosić, czy wyłączyć komputer, czy go zostawić, czy wysłać podejrzanego e-maila do informatyków... Nie jesteśmy w stanie oprzeć się wyłącznie na technologii. Musimy nauczyć się działań, które ograniczają ryzyko.

—rozmawiał Michał Płociński

Rz: Nie cichną echa ataków cyberprzestępców na kluczowe dla naszego bezpieczeństwa firmy energetyczne. Jak bardzo polski sektor publiczny jest narażony na podobne ataki?

Jolanta Malak:

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Biznes
Londyn uderza w Moskwę największymi sankcjami w historii
Biznes
Nowy prezes PGZ przyszedł z Grupy Azoty
Biznes
Prezes Grupy Azoty rezygnuje z funkcji
Biznes
Umowa USA-Wielka Brytania gotowa. UE zniecierpliwiona. Nowy papież z Ameryki
Biznes
Cyfrowa rewolucja w samorządach
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem