Szef MON, Tomasz Siemoniak zapewnia, że mimo znaczącej płatności wynikającej z terminowych amerykańskich zobowiązań, przyszłoroczny budżet MON - nawet liczony bez raty za samoloty , będzie w ustawowej wysokości, czyli 1,95 proc kwoty krajowego PKB. Jeśli wyliczyć wydatki łącznie z samolotową ratą, - w 2015 roku nakłady na obronę i modernizację armii powinny sięgnąć wskaźnika 2,27 proc. PKB – to poziom nie notowany wcześniej, odkąd obowiązuje ustawa o finansowaniu modernizacji sił zbrojnych RP. Zgodnie z deklaracjami prezydenta Bronisława Komorowskiego i zapewnieniami premiera Donalda Tuska, od 2016 roku wydatki na obronę maja wzrosnąć i odpowiadać 2 proc. wysokości polskiego PKB.
Kłopoty z wydatkami
W wysokość przyszłych dziesięcioletnich nakładów modernizacyjnych – MON, podtrzymuje że będzie to 130 mld zł - wątpi globalna firma Frost & Sullivan analizująca rynki zbrojeniowe. – Z naszych wyliczeń wynika, że w ostatnich latach zazwyczaj MON nie udawało się wydawać całej puli pieniędzy przeznaczanych na coroczne zakupy uzbrojenia i sprzętu. Prognozujemy, że w obecnej dekadzie będzie podobnie i wojsku uda się efektywnie zagospodarować najwyżej ok. 90 mld zł – twierdzi dr Dominik Kimla analityk F&S.
130 mld zł na modernizację polskiej armii - galeria
Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych, podczas zakończonych w czwartek targów obronnych w Kielcach zapewniał jednak, że nie ma zagrożeń dla finansowania 14 najważniejszych programów operacyjnych, które do 2022 roku mają unowocześnić armię. Polskie stocznie już rozpoczęły budowę niszczyciela min Kormoran II ( potem dojdą 2 kolejne jednostki tego typu) , siły powietrzne zawarły kontrakt z włoską Alenią Aermacchi na dostawę 8 samolotów szkolenia zaawansowanego M-346 Master, Jelcz – Huta Stalowa Wola uruchomiła produkcję terenowych ciężarówek a Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania rozpoczęły współpracę z bawarskim koncernem MTU przy nowych silnikach do pojazdów wojskowych. Zbrojeniówka po długich negocjacjach kwestii praw własności intelektualnej, ma wreszcie umowę z MON na żołnierskie wyposażenie systemu Tytan. A to dopiero pierwsze kroki w procesie unowocześniania armii.
Rakietowy priorytet
Priorytetem, już po korektach planów, dokonanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej pod wpływem wydarzeń za wschodnią granicą , ma być obrona powietrzna, poprawa mobilności wojsk lądowych i systemy informacyjne, czyli rozpoznanie, komunikacja i wsparcie dowodzenia. W tym roku wojsko rozpocznie inwestycyjne żniwa. Powinny ruszyć rekordowe kontrakty m. in. na 70 śmigłowców wsparcia pola walki (o zamówienie wartości ok. 8 mld zł biją się trzy helikopterowe potęgi: włosko- brytyjska AgustaWestland, francusko- niemiecki Airbus Helicopters i amerykański Sikorsky Aircraft), a na przyszły rok resort obrony zapowiada rozstrzygnięcia w przetargu na oręż rakietowy dla obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu „Wisła". Już wiadomo, że naprowadzane na cel superpociski musimy kupić za granicą - MON wskazało potencjalnych dostawców – to amerykański Raytheon, producent systemu Patriot lub europejskie konsorcjum budujące zestawy SAMPT/T (na czele z MBDA – wytwórcą rakiet Aster 30). Wartość tarczy osłaniającej kraj przed atakiem z powietrza wyceniono na gigantyczną kwotę 26,5 mld zł – to rachunek do zapłacenia w ciągu najbliższej dekady.