Reklama

Armia zainwestuje w nową broń w ciągu dekady 130 mld zł

Rząd deklaruje w przyszłorocznym budżecie rekordowe wydatki na obronę narodową. Plan mówi o ponad 38 miliardach złotych, jednak w tej kwocie jest aż 5, 3 mld zł przeznaczonych na spłatę ostatniej raty należności za kupione przed dekadą w USA samoloty wielozadaniowe F16. Do 2022 roku, na modernizację armii państwo chce przeznaczyć 130 mld zł.

Publikacja: 04.09.2014 14:40

Patrioty amerykańskiego Raytheona zmierzą się w Polsce z rakietami Aster 30 europejskiego koncernu B

Patrioty amerykańskiego Raytheona zmierzą się w Polsce z rakietami Aster 30 europejskiego koncernu BMDA

Foto: Lockheed Martin

Szef MON, Tomasz Siemoniak zapewnia, że mimo znaczącej płatności wynikającej z terminowych amerykańskich zobowiązań, przyszłoroczny budżet MON - nawet liczony bez raty za samoloty , będzie w ustawowej wysokości, czyli 1,95 proc kwoty krajowego PKB. Jeśli wyliczyć wydatki łącznie z samolotową ratą, - w 2015 roku nakłady na obronę i modernizację armii powinny sięgnąć wskaźnika 2,27 proc. PKB – to poziom nie notowany wcześniej, odkąd obowiązuje ustawa o finansowaniu modernizacji sił zbrojnych RP. Zgodnie z deklaracjami prezydenta Bronisława Komorowskiego i zapewnieniami premiera Donalda Tuska, od 2016 roku wydatki na obronę maja wzrosnąć i odpowiadać 2 proc. wysokości polskiego PKB.

Kłopoty z wydatkami

W wysokość przyszłych dziesięcioletnich nakładów modernizacyjnych – MON, podtrzymuje że będzie to 130 mld zł - wątpi globalna firma Frost & Sullivan analizująca rynki zbrojeniowe. – Z naszych wyliczeń wynika, że w ostatnich latach zazwyczaj MON nie udawało się wydawać całej puli pieniędzy przeznaczanych na coroczne zakupy uzbrojenia i sprzętu. Prognozujemy, że w obecnej dekadzie będzie podobnie i wojsku uda się efektywnie zagospodarować najwyżej ok. 90 mld zł – twierdzi dr Dominik Kimla analityk F&S.

130 mld zł na modernizację polskiej armii - galeria

Czesław Mroczek, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych, podczas zakończonych w czwartek targów obronnych w Kielcach zapewniał jednak, że nie ma zagrożeń dla finansowania 14 najważniejszych programów operacyjnych, które do 2022 roku mają unowocześnić armię. Polskie stocznie już rozpoczęły budowę niszczyciela min Kormoran II ( potem dojdą 2 kolejne jednostki tego typu) , siły powietrzne zawarły kontrakt z włoską Alenią Aermacchi na dostawę 8 samolotów szkolenia zaawansowanego M-346 Master, Jelcz – Huta Stalowa Wola uruchomiła produkcję terenowych ciężarówek a Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania rozpoczęły współpracę z bawarskim koncernem MTU przy nowych silnikach do pojazdów wojskowych. Zbrojeniówka po długich negocjacjach kwestii praw własności intelektualnej, ma wreszcie umowę z MON na żołnierskie wyposażenie systemu Tytan. A to dopiero pierwsze kroki w procesie unowocześniania armii.

Rakietowy priorytet

Priorytetem, już po korektach planów, dokonanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej pod wpływem wydarzeń za wschodnią granicą , ma być obrona powietrzna, poprawa mobilności wojsk lądowych i systemy informacyjne, czyli rozpoznanie, komunikacja i wsparcie dowodzenia. W tym roku wojsko rozpocznie inwestycyjne żniwa. Powinny ruszyć rekordowe kontrakty m. in. na 70 śmigłowców wsparcia pola walki (o zamówienie wartości ok. 8 mld zł biją się trzy helikopterowe potęgi: włosko- brytyjska AgustaWestland, francusko- niemiecki Airbus Helicopters i amerykański Sikorsky Aircraft), a na przyszły rok resort obrony zapowiada rozstrzygnięcia w przetargu na oręż rakietowy dla obrony przeciwlotniczej średniego zasięgu „Wisła". Już wiadomo, że naprowadzane na cel superpociski musimy kupić za granicą - MON wskazało potencjalnych dostawców – to amerykański Raytheon, producent systemu Patriot lub europejskie konsorcjum budujące zestawy SAMPT/T (na czele z MBDA – wytwórcą rakiet Aster 30). Wartość tarczy osłaniającej kraj przed atakiem z powietrza wyceniono na gigantyczną kwotę 26,5 mld zł – to rachunek do zapłacenia w ciągu najbliższej dekady.

Reklama
Reklama

Artyleria i okręty

Sztab Generalny jeszcze wiosną ujawnił listę uzupełniających zakupów: w najbliższej dekadzie wojsko zamówi zwiadowcze i operacyjne drony, kilku typów, wyceniane na ok. 3 mld zł. Miliardy zł armia zainwestuje w nowoczesne pojazdy opancerzone w tym transportery rosomak a także modernizację używanego sprzętu ( w tym czołgów leopard).

Za 6, 9 mld armia wzmocni segment broni artyleryjskiej ( przewidziano inwestycje m.in. w przyszłe systemy rakietowe Homar dla sił lądowych). Inwestycje warte 13,7 mld zł mają w najbliższej dekadzie odmienić siły morskie. Oprócz nowych niszczycieli min w planach są kontrakty na 3 okręty podwodne o klasycznym napędzie, patrolowce i jednostki obrony wybrzeża.

Już wiadomo, że do istniejącego pod Lęborkiem, chroniącego morską granicę nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego wyposażonego w pociski NSM norweskiego Kongsberga, dołączy wkrótce kolejna, porównywalna jednostka, która ma trzymać z dala od polskiego Wybrzeża, wrogie okręty. MON planuje uzbroić samoloty F16 w dalekosiężne amerykańskie kierowane pociski JASSM. Celem armii jest także pozyskanie oprócz bezpilotowców rozpoznawczych – także drony uderzeniowe, zdolne do przenoszenia precyzyjnych pocisków.

 

 

 

Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Biznes
Coraz droższe zdrowie Polaków. Wydajemy więcej, a dostajemy mniej
Biznes
Kolejna odsłona sporu o sukcesję w Polsacie. Batalia na Cyprze
Reklama
Reklama