Rynkowa wycena Alibaby sięgnęła w tym tygodniu 251 mld dol., przebijając kapitalizację Wal-Martu wynoszącą 245 mld dol. W środę na początku sesji akcja Alibaby kosztowała w Nowym Jorku prawie 100 dol. Dzień wcześniej Jack Ma, prezes tej spółki, zapowiedział, że będzie ona współpracowała z koncernem Apple przy projektach dotyczących płatności elektronicznych, co zostało bardzo dobrze przyjęte przez inwestorów.
We wrześniu wartość rynkowa Alibaby sięgała 170 mld dol. a Wal-Martu była zbliżona do obecnej. Chińska spółka przykuła jednak uwagę inwestorów swoją ofertą publiczną wartą aż 22 mld dol. – największą w historii amerykańskich giełd. Od chwili debiutu kurs papierów koncernu wzrósł aż o 38 proc. Alibaba radziła sobie pod tym względem o wiele lepiej niż np. Facebook po jego debiucie giełdowym. Silne zwyżki cen akcji Alibaby sprawiły, że prezes Jack Ma awansował na pierwsze miejsce listy najbogatszych Chińczyków przygotowanej przez magazyn „Forbes". Jego majątek zwiększył się przez rok z 7,1 mld dol. do 19,5 mld dol.
„Majątki chińskich przedsiębiorców z branży internetowej zaczynają przebijać bogactwo takich amerykańskich ikon sektora IT jak Paul Allen, Eric Schmidt, Jerry Yang czy Sheryl Sandberg. To wskazuje, że Chiny mogą śmiało konkurować, jeśli nie pokonać, z USA w walce o lwią część nowego bogactwa tworzonego przez handel internetowy oraz usługi na urządzenia mobilne" – pisze Russell Flannery, szef azjatyckiego oddziału „Forbesa".
Wielu analityków spodziewa się, że w nadchodzących latach Alibaba będzie się dynamicznie rozwijać. – Szacujemy, że w ciągu dziesięciu lat połowa chińskiej populacji będzie robiła zakupy na platformach Alibaby – twierdzi Cynthia Meng, analityczka z Jefferies.
Modele biznesowe Alibaby i Wal-Martu się różnią. Alibaba jest właścicielem kilku chińskich serwisów sprzedaży internetowej, które miały w zeszłym roku 279 mln klientów. Prowadzi on również działalność w sektorze usług finansowych.