Tym razem spółka Heckler & Koch została ukarana za sprzedanie kilku tysięcy karabinów G36 do Meksyku. Firma nie miała zgody Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec, która jest wymagane przy eksporcie sprzętu wojskowego.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że karabiny trafiły do najbardziej niespokojnych stanów w Meksyku: Jalisco, Guerrero, Chiapas i Chihuahua.
Służby celne z Kolonii ustaliły, że firma Heckler & Koch "inicjowała lub aprobowała eksport broni do tego regionu". Nie wiadomo jeszcze, jaka kra grozi firmie, ale według niemieckich mediów może zapłacić nawet 3 mln euro kary - dokładnie tyle, ile zarobiła na nielegalnym eksporcie do Meksyku.
Heckler & Koch w latach 2003-2011 sprzedał w sumie 9472 sztuk karabinów automatycznych G36 odbiorcom w Meksyku. Niemal połowa trafiła do czterech stanów, gdzie władze prowadzą regularna walkę ze zorganizowanymi grupami przestępczymi. Władze niemieckie nie zezwoliły na eksport broni w ten rejon Meksyku.
Niemieckie władze śledcze i celne są przekonane, że nie ma mowy o pomyłce, ale celowym działaniu kierownictwa spółki. Przedstawiciele Heckler & Koch odmawiają komentarza.