3, 4 i 5 sierpnia wierzyciele budowlanego koncernu będą głosować w sprawie przyjęcia układu. Na skraj bankructwa PBG sprowadziło zaangażowanie się w budowę Stadionu Narodowego i autostrad. Jeśli wszystko odbędzie się po myśli zarządu firmy, będzie ona mogła po trzech latach zapaści odbudowywać pozycję rynkową, odzyskując możliwość startowania w przetargach publicznych.

– Objęte układem zobowiązania, które będą podlegać redukcji, to kwota ponad 3,3 mld zł. Propozycje układowe przewidują spłatę wierzytelności w ratach w wysokości od 8 do 21 proc. oraz zamianę części wierzytelności na nowe akcje spółki. W efekcie instytucje finansowe będą miały 75-proc. udział w akcjonariacie, główny akcjonariusz, Jerzy Wiśniewski – 23,6 proc., a pozostali dotychczasowi akcjonariusze – 1,4 proc. – mówi Kinga Banaszak-Filipiak, wiceprezes PBG.

Wiceprezes jest dobrej myśli. – Warunki porozumienia z największymi wierzycielami spółki (Pekao, ING BSK i BZ WBK – red.) negocjowaliśmy od trzech lat – podkreśla.

Po zawarciu układu PBG planuje skupić działalność na dwóch segmentach – rynku gazu ziemnego i ropy naftowej oraz rynku energetycznym. – Szacujemy, że w tym i przyszłym roku do wzięcia będą kontrakty wartości 1–1,5 mld zł – mówi Banaszak.

Czytaj więcej w „Parkiecie"