- Co tydzień w Wielkiej Brytanii zamykanych jest około 27 pubów – szacuje Tim Page, dyrektor generalny organizacji the Campaign for Real Ale, działającej na rzecz praw konsumenta, pubów i branży piwowarskiej. To niewiele mniej w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy w każdym tygodniu działalność kończyło średnio 30 pubów. Brytyjski przemysł browarniczy zmaga się z trwającym od ponad dekady wyraźnym spadkiem konsumpcji alkoholu i niskimi cenami trunków sprzedawanych przez supermarkety. Do tego dochodzi kolejny problem – boom mieszkaniowy. Zamiana czasu spędzanego w pubie na ten w mieszkaniu staje się coraz bardziej opłacalnym przedsięwzięciem.
Kryzysową sytuację, w jakiej znalazły się brytyjskie bary, postanowiła momentalnie wykorzystać popularna sieć kawiarni. Starbucks zamierza przechwycić klientów upadających pubów i zwiększyć sprzedaż w wieczornych godzinach. W tym celu każdego dnia po czwartej popołudniu jego oferta poszerzy się o różne gatunki piwa i wina.
- Starbucks od zawsze był tym miejscem, w którym można odprężyć się przez chwilę, podarować sobie trochę przyjemności i spotkać ze znajomymi. Ale czasem po prostu potrzebujesz po pracy kieliszka wina i pysznej przekąski do pochrupania, bez konieczności pójścia do głośnego baru lub robienia rezerwacji w restauracji – przekonuje firma, która otworzyła już kilka lokalów o nazwie „Starbucks Evenings", w tym jeden w centrum Londynu.
Zdaniem Anthony'ego Pendera, założyciela sieci Yummy Pub i prezesa British Institute of Innkeeping, Starbucks stanowi obecnie najpoważniejsze zagrożenie dla branży. Amerykańska sieć kawiarni może bowiem zaoferować właścicielom pubów atrakcyjne propozycje nie do odrzucenia i przejąć ich własności wraz z zezwoleniem na sprzedaż alkoholu.
Choć puby niewątpliwie zakorzeniły się w wielowiekowej tradycji Brytyjczyków i wciąż stanowią ważny punkt integracji lokalnych społeczności, kryzys coraz głębiej zagląda im w oczy. Konsumpcja piwa pogorszyła się znacząco na przestrzeni ostatnich 15 lat – wynika z badań statystycznych the British Beer & Pub Association (BBPA). Nic nie wskazuje na to, by trend miał ulec poprawie. Organizacja prorokuje dalsze spadki rentowności pubów i barów.