Bój o kwatery dla obrońców terytorialnych

Agencja Mienia Wojskowego prowadzi mieszkaniowy rekonesans na wschód od Wisły. Kwatery będą potrzebne dla kadry przyszłej Obrony Terytorialnej.

Aktualizacja: 21.05.2016 11:36 Publikacja: 21.05.2016 10:44

Bój o kwatery dla obrońców terytorialnych

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Agencja przyznaje, że może być z tym kłopot, bo większość nieruchomości znajdujących się w jej zasobach – obecnie ponad 6 tys. hektarów - nadających się do natychmiastowego  wykorzystania, rozlokowanych jest na zachodzie kraju. – To skutek historycznych zaszłości. W czasach Układu warszawskiego koszary i poligony, lotniska przez dekady budowano i utrzymywano na zachodniej rubieży - przyznaje Zbigniew Prokopczyk, pełnomocnik prezesa AMW ds. obrotu nieruchomościami.

Idzie zmiana

Mateusz Mroz, p.o. prezesa agencji podkreśla, że po ubiegłorocznej, nieco pospiesznej operacji połączenia AMW z Wojskową Agencją Mieszkaniową, właścicielem i dysponentem wojskowych mieszkań i służbowych kwater ( nowa, zintegrowana superagencja kumuluje teraz wyprzedaż  zbędnego armii majątku i zarządza nieruchomościami ) AMW zmienia filozofię działania. – Z myślą m.in. o zadaniach przyszłej OT, staranniej analizujemy plany sprzedaży powojskowych terenów i budynków w centralnych i wschodnich regionach kraju i kładziemy zdecydowany nacisk na zagospodarowanie nieruchomości a nie bezrefleksyjną wyprzedaż - podkreśla prezes Mroz. Właśnie pod lupę trafił powojskowy kompleks w Lublinie, analizowany jest koszarowy potencjał w Siedlcach czy Ostródzie.

Bez pospiesznej wyprzedaży

Agencja wybuduje nowe mieszkania na własnych terenach w Krakowie - inwestycja przy ul. Rydla ma powstać „w pełnym poszanowaniu dla wartości historycznej otoczenia".

Zgodnie z nowymi tendencjami w AMW powstają plany racjonalniejszego niż dotąd wykorzystania gruntów i np. dogęszczania istniejących już wojskowych osiedli.

Zdaniem Zbigniewa Prokopczyka nowe podejście agencji do wojskowej własności wyraża się także choćby w polityce wykorzystania lokali użytkowych. Zwłaszcza te, najlepiej położone z największym potencjałem, z pewnością nie będą sprzedawane. – Będziemy w sposób bardziej partnerski układać się z najemcami, aby obie strony odnosiły korzyści w długofalowej perspektywie - podkreśla Prokopczyk. Agencja nie chce przy tym blokować przedsiębiorcom możliwości rozwoju biznesu i np. planowania wieloletnich inwestycji.

Trudne nieruchomości pod młotek

Prezes Mroz zapewnia, że sprzedaż powojskowych nieruchomości pozostanie ważnym źródłem przychodów agencji, która dzięki temu będzie nadal finansowo wspierać modernizacyjne inwestycje w armii. Do września 2015 roku, od początki istnienia AMW, instytucja zarobiła zresztą ( także wyprzedając powojskowy sprzęt) i przekazała na unowocześnienie sił zbrojnych 1,75 mld zł.

- Teraz chodzi o to , by pod młotek szły przede wszystkim nieruchomości , których armia rzeczywiście nie potrzebuje i które nie dadzą profitów z wynajmu czy dzierżawy – mówi szef AMW. Te najtrudniejsze dotąd do zbycia tereny, agencja będzie porządkować pod względem prawnym, dzielić na działki, dbać w kontakcie z samorządami o ich dowartościowanie w lokalnych planach zagospodarowania przestrzennego, aby w rezultacie zaoferować na rynku atrakcyjny produkt . - Bo tylko taki uzyska lepszą cenę – podkreśla Mateusz Mroz.

Mieszkanie dla żołnierza

Już obecnie  w zasobach agencji  znajduje się 24,4 tys. mieszkań w tym 12 tys. kwater  ( czyli lokali wyłączonych z prywatyzacji i przeznaczonych na  wyłącznie na zakwaterowanie żołnierzy). AMW ma też w kraju 61 internatów  i 2,7 tys. kwater internatowych w których w okresie przejściowym mieszka 8,5 tys. żołnierzy.

52 tys. kadry agencja wypłaca świadczenia mieszkaniowe  wynikające z uprawnień żołnierzy zawodowych. Te świadczenia , w zależności od garnizonu wynoszą  od 300 – nawet do 900 zł miesięcznie. W latach 2010-2015 pula świadczeń wypłaconych żołnierzom z dotacji budżetowej  przekroczyła 2 mld  zł.

Agencja przyznaje, że może być z tym kłopot, bo większość nieruchomości znajdujących się w jej zasobach – obecnie ponad 6 tys. hektarów - nadających się do natychmiastowego  wykorzystania, rozlokowanych jest na zachodzie kraju. – To skutek historycznych zaszłości. W czasach Układu warszawskiego koszary i poligony, lotniska przez dekady budowano i utrzymywano na zachodniej rubieży - przyznaje Zbigniew Prokopczyk, pełnomocnik prezesa AMW ds. obrotu nieruchomościami.

Idzie zmiana

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił