LPP, właściciel marek Reserved, Tallinder, Mohito, Cropp, House czy Sinsay, zrezygnował ze stosowania naturalnych futer. Kolekcje wszystkich sześciu marek, począwszy od bieżącego sezonu jesień / zima 2016 są całkowicie ich pozbawione. Oznacza to, że w ich kolekcjach nie pojawią się już nigdy naturalne futra w żadnej formie, także jako dodatki i obszycia zimowych kurtek. Spółka podpisała w tej kwestii porozumienie ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki.

- Mając na uwadze coraz większą świadomość dotyczącą kwestii ochrony praw zwierząt oraz oczekiwania naszych klientów w tym obszarze, a także wyzwania dotyczące redukcji wpływu, jaki nasza działalność wywiera na środowisko naturalne, podjęliśmy decyzję o całkowitej rezygnacji z wykorzystywania naturalnych futer w ofercie wszystkich naszych marek – tłumaczy decyzję Marta Chlewicka, rzeczniczka prasowa LPP. - W związku z tym zawsze, gdy wizja projektanta i aktualny trend uwzględniać będą motywy zawierające futra, podobnie jak część naszych rynkowych konkurentów, nasze marki stosować będą najwyższej jakości surowce syntetyczne. Ta decyzja to kolejny ważny krok, którego efektem jest zwiększanie przejrzystości łańcucha dostaw poprzez świadomy dobór surowców wykorzystywanych do produkcji naszych kolekcji – dodaje.

Trend rezygnacji z naturalnych futer jest coraz bardziej widoczny. Do kampanii Sklepy Wolne od Futer przystąpiło już ponad 300 firm i projektantów. Do najbardziej znanych należą ZARA, Topshop, H&M, COS, Marks & Spencer czy Asos, ostatnio z futer zrezygnował także Hugo Boss i Armani. Każdy, kto przystępuje do akcji, podpisuje pisemne zobowiązanie niesprzedawania futer oraz dodatków futrzanych.

LPP zarządza niemal 1700 salonów ulokowanych nie tylko w Polsce, ale też m.in. w Europie Środkowo-Wschodniej, Niemczech czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Spółka obecna jest w sumie w 18 krajach na świecie.

- Spółka LPP pokazała właśnie, że współczesna moda nie musi w ogóle wykorzystywać futer ze zwierząt. Myślę, że jeśli największy koncern odzieżowy w Europie Środkowo-Wschodniej może zobowiązać się pisemnie do takiej decyzji i stanąć tym samym w jednym szeregu z innymi, światowymi gigantami odzieżowymi to jest to wyraźny przekaz kierowany do tych firm modowych, które wciąż wykorzystują zwierzęta. Przyszłość mody to nowe technologie, a nie zamykanie zwierząt w małych, drucianych klatkach – dodaje Małgorzata Szadkowska, koordynatorka międzynarodowej kampanii Sklepy Wolne od Futer.