– Rozważamy wystąpienie o państwową pomoc, byłoby to zabezpieczenie przed nieprzewidywalnymi zdarzeniami – powiedział w wywiadzie dla gazety „Handelsblatt” Alessandro Profumo, prezes włoskiego banku UniCredit, który jest strategicznym inwestorem w Pekao SA (największy bank w Polsce). Profumo przyznał, iż nie jest wykluczone, że UniCredit poprosi o wsparcie finansowe rząd Austrii. Włosi są właścicielami Banku Austria Creditanstalt. Agencja Reuters, powołując się jednak na osobę zbliżoną do banku, podała, że UniCredit zwróci się o pomoc także do włoskiego i polskiego rządu.
– Nikt się do Ministerstwa Finansów z taką prośbą nie zwracał – mówi „Rz” Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.
[wyimek]551 mln euro wyniósł zysk netto UniCredit po trzech kwartałach 2008 r.[/wyimek]
Nasi rozmówcy twierdzą, że Włosi nie mogliby dostać pieniędzy z polskiego budżetu. – Twierdzenie, iż UniCredit zamierza wystąpić o pomoc polskiego państwa, stoi w wyraźniej sprzeczności z tym, co w Davos powiedział przedstawicielom polskich władz i biznesu Alessandro Profumo – dodaje Arkadiusz Mierzwa, rzecznik Pekao SA.
Włosi nie mogliby skorzystać z instrumentów wspierających polskie banki. Są one przeznaczone tylko dla instytucji, które działają w Polsce. Gdyby jednak o pomoc starał się sam Pekao SA (UniCredit ma 59 proc. jego akcji), mógłby uzyskać państwową pomoc i skorzystać z instrumentów, które minister finansów przygotował w ramach ustawy o rekapitalizacji zagrożonych instytucji finansowych. Dzięki temu dokumentowi, nad którym pracuje rząd, możliwe jest uzyskanie gwarancji albo pomocy finansowej, ale w zamian np. za akcje danego banku.