BOŚ dostanie od swojego głównego akcjonariusza – Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, akcje spółek niepublicznych i nienotowanych na giełdzie. Bank zamierza też wyemitować dziesięcioletnie obligacje podporządkowane. – Jeszcze ustalamy, czy będą na kwotę 100 czy np. 150 mln zł. Jesteśmy już po rozmowach z instytucjami finansowymi, które są zainteresowane naszymi obligacjami – mówi „Rz” Mariusz Klimczak, prezes BOŚ. O kolejne 100 mln zł kapitały banku mają się zwiększyć w I półroczu 2010 r. Najprawdopodobniej główny inwestor banku znów go wesprze.
Dodatkowe kapitały są potrzebne, bo zarząd ma ambitne plany. Jeden z pomysłów to inwestycje w odnawialne źródła energii. BOŚ stworzył w tym celu spółkę BOŚ Eko Profit. Jej głównym zadaniem będzie budowa biogazowni. – Chcemy zaproponować wszystkim gminom w Polsce tworzenie tego rodzaju instalacji. Chcemy tylko dzierżawić od samorządów grunt, na którym biogazownia powstanie – mówi Klimczak.
BOŚ Eko Profit będzie przygotowywać inwestycję, zajmować się jej wykonaniem, bank będzie organizował finansowanie. Kilkuletni plan zakłada, że powstanie nawet kilkaset biogazowni. – W tym roku przygotowujemy kilkanaście projektów, w przyszłym roku będzie ok. 50 – twierdzi Klimczak. Grupa BOŚ nie zamierza jednak administrować biogazowniami, tylko sprzedawać je z zyskiem. – Rozmawiamy z koncernami energetycznymi, które są zainteresowane kupowaniem od nas biogazowni – mówi prezes BOŚ.
W 2013 r. BOŚ ma mieć 500 tys. indywidualnych klientów. Dziś ma ich ok. 100 tys. Od startu nowego konta dla klientów detalicznych 11 maja pozyskał ich 36 tys. i planuje, że do końca roku będzie ich 60 tys. Od wprowadzenia w kwietniu nowej oferty kredytów hipotecznych średnia miesięczna sprzedaż tego produktu to 100 mln zł.
– Zależy nam głównie na pozyskaniu nowych klientów. Nadrzędnym celem jest sprzedaż nowych kont – mówi Klimczak. Dlatego bank rozszerza skalę działalności i buduje sieć mobilnych sprzedawców. – Uruchamiamy pilotażowy program tego rodzaju sprzedaży. Na początku weźmie w nim udział ok. 30 sprzedawców. Chcemy zobaczyć, jak pracują, czy procedury są dobre – tłumaczy prezes. Jeżeli pilotaż zda egzamin, docelowo takich sprzedawców może być 500 – 600.