Dziś rano bank poinformował, że zarząd podjął uchwałę o zamiarze przeprowadzenia emisji obligacji w maksymalnej kwocie 5 mld złotych. Będą to papiery wartościowe 10-letnie z możliwością ich przedterminowego wykupu.

- Celem podejmowanych działań jest zapewnienie jak najwyższych wyników finansowych oraz zagwarantowanie jak najlepszej pozycji konkurencyjnej na rynku. Obowiązkiem zarządu jest bieżąca analiza otoczenia biznesowego i odpowiednia reakcja. Nie wykluczamy żadnego scenariusza, który pozwoli na wykorzystanie naszego potencjału i zapewnienie pozycji niekwestionowanego lidera – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Zastrzega, że przeprowadzenie emisji obligacji i skorzystanie z pozyskanych środków będzie uzależnione od sytuacji rynkowej.

- Jeśli bank skorzysta z tej opcji, emisja będzie skierowana do takich instytucji jak OFE, fundusze inwestycyjne czy firmy ubezpieczeniowe, ale spodziewam się, że znajdzie uznanie także wśród inwestorów zagranicznych. Nie spodziewam się problemów z jej uplasowaniem - dodaje Jagiełło. Dodaje, że bank chce by obligacje były notowane na rynku Catalyst.

Decyzja o otwarciu programu obligacji emisji nie wymaga formalnych innych organów banku, natomiast musi zostać zaakceptowana przez Komisję Nadzoru Finansowego.

W opinii Tomasza Bursy, analityka Ipopema Securities taka kwota emisji , pozwoliłaby bankowi po ewentualnym przejęciu i fuzji z BZ WBK utrzymać współczynnik wypłacalności na poziomie 12 proc. oraz kontynuować politykę kredytową na podobnym poziomie jak dotychczas. - Emisja obligacji jest lepszym wariantem niż emisja akcji, ponieważ nie powoduje rozwodnienia kapitału. Spodziewam się, że duża część tej emisji zostanie skierowana do zagranicznych inwestorów - dodaje Bursa.