Prokuratura z Monachium oświadczyła, że Gerhard Gribkowsky, b. dyrektor regionalnego banku bawarskiego jest podejrzany o korporacyjną korupcję, nadużycie zaufania i uchylanie się od płacenia podatków.
Jako szef działu oceny ryzyka w Bayern LB był związany ze sprzedażą w 2006 r., bez właściwej wyceny, funduszowi private equity CVC udziału banku w spółce holdingowej mającej komercyjne prawa do Formuly I. Gribkowsky odszedł z banku w 2008 r.
-Według bieżącego śledztwa oskarżony otrzymał łącznie 50 mln dolarów za współpracę, oficjalnie za doradztwo, a pieniądze te zostały przelane do firm w Austrii, które oskarżony założył w tym celu — stwierdziła prokuratura
Gotówka przelana elektronicznie z Mauritiusa i Karaibów do Austrii została zgłoszona jako „honoraria za umowę doradczą w związku z Formułą I” — podał „Süddeutsche Zeitung”. Tydzień wcześniej Gribkowsky oświadczył temu dziennikowi, że publicznie udowodni po zakończeniu śledztwa przez prokuraturę, iż pieniądze te zostały wypłacone jawnie i legalnie. Prokuratura bada też, czy nie doszło do uchylenie się od zapłacenia podatku, bo honorariów te nie zgłoszono odpowiednio w Niemczech.
Jeśli Gribkowskiemu zostanie udowodniona wina, grozi mu od 5 do 10 lat więzienia. Byłaby to największa afera finansowa w Niemczech.