Biorąc pod uwagę wynik na koniec 2010 r., dynamika depozytów firm i klientów indywidualnych w bankach była zbliżona, wyniosła blisko 10 proc. – wynika z danych NBP. W przypadku gospodarstw domowych takie tempo utrzymywało się przez niemal cały rok, natomiast w firmach przyrost kredytów przyspieszał w trakcie roku (nawet do ponad 15 proc.).
Ekonomiści tłumaczą wysoki przyrost depozytów firm ich dobrą kondycją finansową, a także niechęcią do inwestowania.
[srodtytul]Kredyty przyhamują[/srodtytul]
Klienci indywidualni przez cały miniony rok zaoszczędzili w bankach 37,5 mld zł. Tylko w grudniu depozyty gospodarstw domowych zwiększyły się o 12,6 mld zł, do 421,1 mld zł. Ostatni miesiąc roku jest jednak specyficzny – banki księgują wówczas wszystkie przelewy na kontach odbiorców, dzięki czemu nie ma „pieniędzy w drodze”: kwot, które opuściły już rachunki nadawców transferów, a nie trafiły jeszcze do adresatów.
W ubiegłym roku gospodarstwa domowe zdecydowanie chętniej niż przedsiębiorstwa zadłużały się w bankach. Wartość kredytów klientów indywidualnych była o niemal 14 proc. wyższa niż rok wcześniej (w porównaniu z końcem listopada wzrosła o 1,5 mld zł – i to pomimo umocnienia złotego wobec głównych walut, które zmniejsza wyrażoną w złotych wartość kredytów denominowanych w walutach obcych). W końcu grudnia wartość kredytów dla klientów indywidualnych sięgała 479,3 mld zł, czyli o 58,3 mld zł więcej niż rok temu.