Nowy bank nie będzie walczył o depozyty

Po połączeniu BZ WBK i Kredyt Banku nie będzie rewolucji cenowej. Nowa instytucja będzie premiować aktywnych klientów

Publikacja: 01.03.2012 01:39

Nowy bank nie będzie walczył o depozyty

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Pod względem warunków cenowych Kredyt Bank jest lepszy w lokatach krótko- i średnioterminowych, najbardziej popularnych wśród klientów, oraz kredytach gotówkowych, natomiast BZ WBK lepiej wypada, jeśli chodzi o warunki finansowe oferowanych kredytów hipotecznych w złotych – mówi Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. Dodaje, że pod względem dostępności kredytu hipotecznego nieco lepiej wypada Kredyt Bank. Oferuje on o kilka procent wyższą kwotę kredytu niż BZ WBK, spłatę zaś rozłoży aż na 40 lat (wobec 30 lat w BZ WBK).

Po fuzji BZ WBK i Kredyt Banku nie będzie cenowej walki o pozyskanie nowych klientów, bo największe banki nie walczą stawkami, ale wielkością oferty i rozległą siecią sprzedaży – przewidują analitycy.

Można się spodziewać, że nowy bank będzie stosował zróżnicowane warunki cenowe, w zależności od tego, w jakim stopniu klient współpracuje z bankiem. – BZ WBK premiuje aktywnych klientów, a pozostali wnoszą zdecydowanie wyższe opłaty; z taką polityką muszą się liczyć obecni klienci Kredyt Banku – uważa Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.

Jego zdaniem oferta depozytowa połączonego banku będzie pod względem cenowym słabsza niż Kredyt Banku, bo BZ WBK jest bankiem nadpłynnym i nie ma presji na ściąganie depozytów z rynku. Tym bardziej że KBC zobowiązał się do utrzymania finansowania dla portfela walutowego Kredyt Banku jeszcze przez pewien czas, więc nie ma powodów, dla których bank musiałby płacić wysokie ceny za depozyty.

– Nie ma co liczyć na to, że połączony bank będzie ostro walczył o lokaty, tak jak kiedyś Kredyt Bank. Spodziewam się, że trzeci bank na rynku nie będzie brał udziału w wojnach depozytowych i będzie oferował oprocentowanie zbliżone do tego, jakie mają dwaj najwięksi gracze – PKO BP i Pekao, w których maksymalne oferowane stawki zbliżone są do średnich na rynku – dodaje Paweł Majtkowski, analityk Expandera.

Prezesi obu banków deklarowali, że nowy bank będzie korzystał z najlepszych rozwiązań obu instytucji. Jednak rewolucji nie należy się spodziewać. – Teoretycznie dwie instytucje w jednej to potencjalne korzyści w postaci bardziej efektywnej sprzedaży, niższych kosztów działania, lepszych pomysłów na nowe produkty czy tańszego finansowania na rynku, co powinno prowadzić do tańszej oferty dla klienta. Jednak praktyka dotychczasowych fuzji bankowych pokazuje, że po połączeniu dwa banki nie zawsze proponowały coś lepszego klientom – mówi Aleksandra Łukasiewicz, prezes HB Doradcy Finansowi.

Analitycy spodziewają się, że połączony bank będzie starał się sprzedawać więcej produktów dotychczasowym klientom Kredyt Banku, zwłaszcza jeśli chodzi o produkty inwestycyjne oraz ubezpieczeniowe.

Fuzja operacyjna obu banków będzie możliwa dopiero po połączeniu prawnym. Zamknięcie transakcji jest zaś planowane na czwarty kwartał 2012 r., ale uzależnione jest od pozwoleń regulatorów.

Banki
BNP Paribas zaliczył udany kwartał. Zyski były rekordowe
Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki