– Pod względem warunków cenowych Kredyt Bank jest lepszy w lokatach krótko- i średnioterminowych, najbardziej popularnych wśród klientów, oraz kredytach gotówkowych, natomiast BZ WBK lepiej wypada, jeśli chodzi o warunki finansowe oferowanych kredytów hipotecznych w złotych – mówi Mikołaj Fidziński, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl. Dodaje, że pod względem dostępności kredytu hipotecznego nieco lepiej wypada Kredyt Bank. Oferuje on o kilka procent wyższą kwotę kredytu niż BZ WBK, spłatę zaś rozłoży aż na 40 lat (wobec 30 lat w BZ WBK).
Po fuzji BZ WBK i Kredyt Banku nie będzie cenowej walki o pozyskanie nowych klientów, bo największe banki nie walczą stawkami, ale wielkością oferty i rozległą siecią sprzedaży – przewidują analitycy.
Można się spodziewać, że nowy bank będzie stosował zróżnicowane warunki cenowe, w zależności od tego, w jakim stopniu klient współpracuje z bankiem. – BZ WBK premiuje aktywnych klientów, a pozostali wnoszą zdecydowanie wyższe opłaty; z taką polityką muszą się liczyć obecni klienci Kredyt Banku – uważa Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.
Jego zdaniem oferta depozytowa połączonego banku będzie pod względem cenowym słabsza niż Kredyt Banku, bo BZ WBK jest bankiem nadpłynnym i nie ma presji na ściąganie depozytów z rynku. Tym bardziej że KBC zobowiązał się do utrzymania finansowania dla portfela walutowego Kredyt Banku jeszcze przez pewien czas, więc nie ma powodów, dla których bank musiałby płacić wysokie ceny za depozyty.
– Nie ma co liczyć na to, że połączony bank będzie ostro walczył o lokaty, tak jak kiedyś Kredyt Bank. Spodziewam się, że trzeci bank na rynku nie będzie brał udziału w wojnach depozytowych i będzie oferował oprocentowanie zbliżone do tego, jakie mają dwaj najwięksi gracze – PKO BP i Pekao, w których maksymalne oferowane stawki zbliżone są do średnich na rynku – dodaje Paweł Majtkowski, analityk Expandera.