„Rz" dotarła do odpowiedzi Związek Banków Polskich (ZBP) i Polska Izba Ubezpieczeń (PIU), w którym bagatelizują one ten problem. Krytyka KNF dotyczyła łączenia przez bank funkcji ubezpieczającego i agenta, wysokości prowizji, utrudniania dochodzenia roszczeń, niejasności w przekazywaniu informacji klientowi, ograniczaniu możliwości wyboru ubezpieczyciela oraz polityki regresu) przedstawiły. -
Czytając odpowiedzi rynku można odnieść wrażenie, że do stanowiska nadzoru firmy podeszły w sposób lekceważący – komentuje przedstawiciel jednego z dużych ubezpieczycieli. W stanowisku PIU można przeczytać, m.in. że „problemy, na które zwraca uwagę Komisja nie znajdują odzwierciedlenia w odczuciach i zachowaniach klientów" – nie powinno to zaskakiwać biorąc pod uwagę, że nie są oni świadomi wysokości prowizji, jaka pobierana jest od sprzedaży polis.
Sceptycznie odniesiono się w pismach (a w niektórych listach, wysłanych np. przez PZU – w ogóle nie poruszono tego wątku) do sugestii ograniczenia wysokich prowizji pobieranych przez banki z tytułu sprzedaży polis. W przypadku tych dołączanych do pożyczek gotówkowych ich wysokość potrafi sięgać 80-90 proc. Związek Banków Polskich w swojej odpowiedzi napisał, że zarzuty dotyczące zbyt wysokich wynagrodzeń pobierane przez banki z tytułu dystrybucji polis „uznaje za krzywdzące". Z kolei jak pisze PIU: „trudno oczekiwać, aby decyzje podejmowane przez banki i ubezpieczycieli nie nosiły znamion oceny finansowej i ekonomicznej" i dalej: „rozważanie wprowadzania regulacji w zakresie wysokości wynagrodzenia w państwie opartym na gospodarce wolnorynkowej należy uznać za ewenement". Nieoficjalnie jednak ubezpieczyciele przyznają, że na obronę horrendalnie wysokich prowizji brak jest argumentu broniącego taki stan rzeczy.
- Przedstawienie stanowiska rynku to dopiero pierwszy krok. Prowadzone będą konsultacje z rynkiem, ponieważ to wyzwanie dla wszystkich stron. W drugiej połowie roku KNF przedstawi rekomendacje dotyczące funkcjonowania rynku bancassurance – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF. Spotkanie z przedstawicielami rynku odbędzie się w najbliższy czwartek, dowiedziała się „Rz".