W lipcu rezerwy walutowe Szwajcarskiego Banku Narodowego (SBN) wzrosły o 11,3 proc. do 406,5 miliarda franków (420 mld dolarów). To rekordowy ich poziom i 71 proc. wartości produktu krajowego brutto (PKB).
Walter Meier, rzecznik SBN, powiedział, że znaczna część wzrostu jest rezultatem interwencji banku centralnego na rynku walutowym w obronie minimalnego kursu franka do waluty eurolandu na poziomie 1,20 CHF za euro. Thomas Jordan, prezes SBN, zapowiedział, że jeśli zajdzie taka potrzeba jego bank będzie skupował waluty obce w nieograniczonych ilościach.
SBN nie pozwala na umocnienie franka poniżej 1,20 od września ubiegłego roku. Walczy z deflacją, a także o kondycję eksporterów, których konkurencyjność zmniejsza zbyt silna waluta krajowa. Od września 2011 roku rezerwy walutowe Szwajcarskiego Banku Narodowego wzrosły o 44 proc.
- SBN będzie mógł interweniować na rynku bardzo długo o ile nie dojdzie do wielkiego wstrząsu np. rozpadu strefy euro – uważa Maxime Botteron, ekonomista banku Credit Suisse.