Podpisanie porozumienia planowane jest w ciągu kilku najbliższych tygodni poinformowała kazachska agencja informacyjna Interfax Kazakhstan. Zdaniem agencji Federico Ghizzzoni,prezes UniCreditu zdecydował się na taki krok,ponieważ jest zmuszony do cięcia kosztów i zwiększenia zyskowności operacji bankowych. O przymiarkach do pozbycia się ATP Ghizzoni mówił już rok temu.
Włosi kupili ATP na krótko przed wybuchem kryzysu finansowego i to po bardzo wysokiej cenie. Wierzyli,że ten kraj bogaty w ropę i gaz będzie się szybkp rozwijał.Od tego czasu aktywa banku drastycznie staniały. Zdaniem analityków UniCredit będzie miał poważne trudności z pozbyciem się kazachskiej spółki,bo nawet w Kazachstanie nie ma dzisiaj chętnych do przejmowania banków.
UniCredit kupił 99,7 proc akcji ATP ( 5. co do wielkości bank w tym kraju) w 2007 roku za 2,1 mld dolarów i od tego czasu spisał swoje kazachskie aktywa w poczet strat. Wbrew oczekiwaniom Włochów kazachski sektor bankowy wpadł w poważne kłopoty, a instytucje finansowe w tym kraju zgromadziły pokaźne portfele złych kredytów. Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego powinny one teraz jak najszybciej wyczyścić swoje bilanse,aby jak najszybciej móc powrócić do akcji kredytowej. Kazachstan ma na swoim koncie zapaść na rynku nieruchomości i wynikające z tego kłopoty banków. Rząd starał się im pomóc,dofinansowując instytucje finansowe kwotą 10 mld dolarów pochodzącą z eksportu ropy naftowej.
ATP jednak nie jest bankiem w złej kondycji, jak na warunki panujące na tamtym rynku.W sierpniu 2012 podniósł kapitał o 100 mln dolarów, zaś wcześniej - w marcu 2011 UniCredit dofinansował spółkę kwotą ponad 300 mln dolarów. Jednocześnie Włosi zobowiązali się do gwarantowania pożyczek na kwotę ponad 728 mln dolarów. Kazachskiemu bankowi centralnemu jednak nie podobało się takie rozwiązanie i zdecydował,że zagraniczne instytucje finansowe nie będą już mogły udzielać gwarancji, zaś w zamian za to mogą bezpośrednio dofinansowywać swoje spółki-córki w tym kraju.
Teraz jednak UniCredit postanowił pozbyć się kazachskich kłopotów, nie zdecydował się skorzystać z wsparcia EBOR,Banku Światowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego,które są gotowe pomagać zachodnim bankom zaangażowanych w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Stąd decyzja o pozbywaniu się kazachskich aktywów.