Jak wynika z badania przeprowadzonego w ramach najnowszej Diagnozy Społecznej, w ciągu ostatnich dwóch lat najmocniej wzrosło zaufanie Polaków do banków. W 2011 r. deklarowało je niewiele ponad 40 proc. badanych. W tym roku odsetek wzrósł do ponad 57 proc. – Spadek zaufania w 2011 r. był pokłosiem kumulacji problemów sektora bankowego w latach 2008–09. Teraz rzadziej słyszy się o upadłościach banków na świecie, stąd poprawa nastrojów. Nie sądzę, żeby polepszyły się one w wyniku poprawy podejścia banków do klienta – mówi Jarosław Sadowski, analityk firmy doradczej Expander.
Wśród instytucji finansowych największym zaufaniem cieszy się niezmiennie bank centralny. Dobre nastawienie do NBP deklaruje ponad 83 proc.
Po spadku zaufania do OFE w 2011 r., ten rok przyniósł poprawę nastawienia Polaków do tych instytucji. Blisko jedna trzecia z nas mówi, że ufa funduszom emerytalnym. W 2011 r. uważał tak tylko co piąty. Pomimo że wciąż bardziej niż w OFE wierzymy w ZUS (zaufanie do państwowej instytucji deklaruje blisko 44 proc. badanych), to od 2011 r. grono zwolenników funduszy powiększyło się bardziej niż tych, którzy ufają ZUS. W ciągu dwóch lat odsetek ufających ZUS wzrósł o 10 pkt proc., OFE zaufało o 12 pkt proc. Polaków więcej.
Na samym końcu rankingu zaufania niezmiennie znajduje się giełda, choć i tutaj nastawienie jest coraz bardziej pozytywne. Jeszcze w 2011 r. tylko co piąty Polak mówił, że giełdzie ufa. W tegorocznej Diagnozie Społecznej deklaruje tak ponad jedna trzecia z nas.
Duży odsetek Polaków nie potrafi określić swojego nastawienia do instytucji finansowych. W przypadku banków zdania nie ma 34 proc. badanych, OFE – ponad 42 proc., a giełdy aż połowa ankietowanych. Odpowiedzi udzieliło 26 tys. osób.