Zlecanie na zewnątrz wykonywania części funkcji pozwala na obniżenie kosztów działalności kas i zapewnia lepszą jakość usług, zwłaszcza w przypadku małych kas. Tak Kasa Krajowa odpowiada na zarzuty Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczące niezgodnego z przepisami – zdaniem KNF – outsourcingu.
KNF wysłała do zarządów SKOK pismo, w którym ostrzega przed masowym zlecaniem różnych czynności firmom zewnętrznym. „Rz" pisała o tym w środę. Zgodnie z przepisami SKOK nie mogą powierzać innym podmiotom m.in. zarządzania aktywami, pasywami i ryzykiem kredytowym, a także oceny zdolności kredytowej klientów i kontroli wewnętrznej. Według informacji podanych przez KNF są kasy, gdzie nawet 90 proc. działań, którymi kasy powinny zajmować się same, wykonują podmioty zewnętrzne.
Rzecznik Kasy Krajowej Andrzej Dunajski w oświadczeniu przesłanym „Rz" zapewnia, że outsourcing usług jest powszechnie stosowaną praktyką rynkową, pozwalającą m.in. na obniżenie kosztów działalności kas. – Dzięki temu korzyści odnoszą członkowie spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych będący ich jedynymi klientami – mówi Dunajski. Jego zdaniem to sam nadzorca zastosował taką interpretację bilansów SKOK, że z punktu widzenia wyniku finansowego dla wielu kas bardziej korzystne było wydzielenie sieci sprzedaży do zewnętrznych firm niż samodzielne zarządzanie nimi.
W piśmie nadzorca wzywa kasy do przeglądu umów outsourcingowych i dostosowania ich do przepisów. Daje im na to czas do końca kwietnia, zaznaczając, że może nakazać im zmianę lub rozwiązanie umów
Dunajski podkreśla, że wiele z umów zawieranych było, zanim SKOK weszły pod skrzydła nadzorcy. „Na dostosowanie się do nowych regulacji kasy mają czas do czerwca 2014 r." – pisze.