Czy Narodowy Bank Polski powinien zyskać prawo do zakupu i sprzedaży obligacji Skarbu Państwa na rynku wtórnym? Takie możliwości przewidują przyjęte we wtorek przez rząd założenia do projektu zmian ustawy o NBP. Zapisy tej ustawy są szczególnie śledzone z powodu afery podsłuchowej. „Rz" zbiera opinie w tej sprawie. Okazuje się, że nie ma jednomyślności nawet co do tego, czy w ogóle polski bank centralny powinien być wyposażany w nowe kompetencje. Na naszych łamach przeciwko wypowiedział się m.in. prof. Dariusz Filar, b. członek RPP. Prof. Stanisław Gomułka podkreślał, że ustawa, zanim wejdzie w życie, powinna zostać zbadana przez Trybunał Konstytucyjny.
Większość pytanych przez nas ekonomistów podkreśla, że chociaż możliwość nabywania przez NBP rządowych obligacji na rynku wtórnym wydaje się dopuszczalna, jednak tworzy ogromne ryzyko nadużyć. By je chociaż w pewnym stopniu ograniczyć, konieczne jest bardzo precyzyjne określenie, w jakich sytuacjach i kto może używać ewentualnych nowych prerogatyw, a także jak komunikować i wyjaśniać takie użycie rynkowi i społeczeństwu.
Jak zauważył na naszych łamach prof. Jan Czekaj, b. członek RPP, omawiany projekt założeń jest w tym względzie tak nieprecyzyjny, że może budzić poważne wątpliwości. Najważniejsza część ustawy to kilka lakonicznych i niejasnych akapitów, a inne, mniej istotne kwestie, są szeroko omawiane i opisane.
Opinie:
Stanisław Kluza, b. minister finansów, ?b. przewodniczący Komisji ?Nadzoru Finansowego, teraz ?związany z gabinetem cieni BCC
Zmiany tworzone z inspiracji prezesa Marka Belki, prowadzone zaś przez Ministerstwo Finansów, zawierają pomysły daleko odbiegające od standardów mających budować i chronić niezależność banku centralnego. Są ryzykowne z punktu widzenia przejrzystości i odpowiedzialności w relacjach pomiędzy rządem, nadzorem finansowym i bankiem centralnym. Stwarzają zagrożenie upolitycznienia banku centralnego, a w długim okresie ryzyko dla stabilności sektora finansowego. Kluczowa zmiana ma umożliwić zakup długu publicznego przez NBP w niedopowiedzianych sytuacjach kryzysowych. Daje to prezesowi glejt do solowego kupczenia z decydentami politycznymi.