Instytucje finansowe działające w Polsce są coraz bardziej odporne na spowolnienie gospodarcze oraz rynkowe zaburzenia – ocenia Narodowy Bank Polski. Przyznaje, że trudna jest kondycja kapitałowa SKOK, ale znaczenie kas dla systemu finansowego nie jest na tyle duże, aby stanowiły one ryzyko dla jego stabilności.
Wysoką odporność banków na szoki potwierdziły najnowsze wyniki tzw. stress testów. NBP zbadał, co by się stało z bankami, gdyby gospodarka znalazła się na granicy recesji, a inwestorzy zaczęli wyprzedawać złotego i obligacje. Okazuje się, że przy takim załamaniu gospodarki w tarapatach znalazłoby się tylko kilka najmniejszych instytucji. Aby przetrwać, potrzebowałyby łącznie ok. 2,1 mld zł dodatkowych funduszy.
Większość banków poradziłaby też sobie w sytuacji, gdyby Polacy zaczęli nagle wypłacać swoje oszczędności. – Nawet gdyby z systemu odpłynęło nagle 300 mld zł, z płynnością nie wytrzymałyby tego banki, których udział w aktywach całego sektora nie przekracza 9 proc. Ogólna kwota niedoborów wyniosłaby 25 mld zł i jest mniejsza niż w teście warunków skrajnych przeprowadzonym w grudniu ubiegłego roku – mówi Piotr Szpunar, wicedyrektor Departamentu Stabilności Finansowej NBP. – Jesteśmy absolutnie pewni, że polskie banki są w stanie działać i dostarczać usługi finansowe nawet w sytuacji gospodarczego i rynkowego szoku.
Odporności banków sprzyjają też ich dobre wyniki finansowe, które nie ucierpiały nawet w czasach niskich stóp procentowych, dlatego że większość instytucji wykorzystała niższe oprocentowanie do zwiększenia marży odsetkowej. W ostatnich kwartałach poprawiła się też jakość portfela kredytowego banków. Dlatego przedstawiciele banku centralnego są pewni, że Polska pozytywnie przejdzie europejskie badania jakości aktywów, których wyniki poznamy w październiku.
Mimo że instytucje finansowe w Polsce dobrze sobie radzą, przydałyby się działania, które dodatkowo wzmocniłyby odporność systemu. NBP po raz kolejny już rekomenduje jak najszybsze powołanie rady ds. ryzyka systemowego. Do stworzenia instytucji, która sprawowałaby pieczę nad systemem finansowym, zobowiązują nas unijne regulacje. Powołanie rady prezes NBP Marek Belka zapowiedział już w lipcu 2012 r.