Co niepokoi bankowców

Zapytaliśmy prezesów banków co oprócz oczekiwanych w ten weekend domiarów kapitałowych najbardziej ich niepokoi i stanowi ryzyko dla sektora.

Publikacja: 23.10.2015 17:13

Co niepokoi bankowców

Foto: Bloomberg

W ten weekend banki czekają na informacje z Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczące domiarów kapitałowych (miały zostać przekazane w piątek), jakie nadzór miał nałożyć indywidualnie na poszczególne podmioty w związku z posiadaniem przez nie ryzykownych portfeli kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich.

Straszy przewalutowanie

- Największe ryzyko dla całego sektora stanowią nieprzewidywalne decyzje polityczne powodujące straty w bankach oraz istotne obniżenie wyników. W konsekwencji istnieje duże prawdopodobieństwo zmniejszenia akcji kredytowej, co będzie miało wpływ na koniunkturę gospodarcza, a tym samym spadek dynamiki wzrostu PKB - uważa Krzysztof Rosiński, prezes Getin Noble Banku. Według różnych propozycji przewalutowanie mogłoby kosztować banki od 9 mld zł do 22 mld zł (w razie podziału kosztów po połowie między bank i klienta).

Podobnego zdania jest Piotr Konieczny, członek zarządu Raiffeisen Polbanku. - Największe ryzyko dla całego sektora, włączając w to nasz bank, stanowi dyktowany kalendarzem wyborczym populizm, który przejawia się m.in. w proponowanych przez niektóre ugrupowania sposobach rozwiązania kwestii frankowej, planach dodatkowych obciążeń podatkowych, kapitałowych czy składek na fundusze - wyjaśnia.

W ocenie Cezarego Stypułkowskiego, prezesa mBanku, najpoważniejszym ryzykiem dla sektora bankowego pozostaje kwestia redukcji zadłużenia tzw. frankowiczów poprzez obligatoryjne przewalutowanie ich kredytów. - Skutkowałoby to destabilizacją systemu finansowego w Polsce i wytraceniem dynamiki sektora bankowego jako dostawcy funduszy do polskiej gospodarki. Wejście w życie ustawy o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych pociągnęłoby konieczność zaksięgowania strat przekraczających w niektórych bankach ich roczne lub wieloletnie zyski, co rzutowałoby na zdolność banków do finansowania gospodarki - uważa Stypułkowski.

Przewalutowanie kredytów frankowych jest największym wyzwaniem dla sektora także zdaniem Jana Bujaka, wiceprezesa BGŻ BNP Paribas. - Nie jest to na razie przesądzone, jakiej grupy klientów przewalutowanie by dotyczyło i na jakich zasadach i w jakim horyzoncie czasowym by nastąpiło. Do momentu określenia ostatecznego kształtu tej regulacji i regulacji dotyczących pozostałych tej kwestii, należałoby wstrzymać się z jednoznaczną oceną - mówi Bujak.

Bolesny podatek

Ten weekend jest podwójnie ważny dla banków w Polsce. Oprócz kwestii domiarów być może część ryzyk stojących przed sektorem wyjaśnią wybory parlamentarne, które odbędą się w niedzielę. Poza przewalutowaniem kredytów frankowych politycy prowadzącego w sondażach PiS postulowali opodatkowanie banków dodatkową daniną w wysokości 0,39 proc. ich aktywów (miałoby to przynieść budżetowi 5 mld zł wpływów rocznie, to jedna piąta zysków sektora).

- Wprowadzenie podatku bankowego w celu sfinansowania obietnic wyborczych jest również złym rozwiązaniem. Doświadczenia węgierskie potwierdzają negatywne skutki podatku bankowego – ograniczenie akcji kredytowej o niemal 30 proc., radykalne pogorszenie wyników finansowych banków i w konsekwencji osłabienie sektora bankowego oraz poważne spowolnienie wzrostu gospodarczego - uważa Stypułkowski.

Najbardziej pesymistycznym dla bankowców i gospodarki scenariuszem byłoby jednoczesne obciążenie podatkiem bankowym i kosztami przewalutowania kredytów. - Może to być w skrajnym przypadku niebezpiecznie dla stabilności sektora i poważnie ograniczyć możliwości finansowania gospodarki przez banki w kolejnych latach - przekonuje Bartosz Drabikowski, wiceprezes PKO BP.

Zdaniem bankowców wprowadzenie jakichkolwiek nowych podatków nie ma żadnego uzasadnienia. - Sektor bankowy jest przecież już bardzo mocno obciążony opłatami na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, nadzór i kosztami nieodliczanego dla banków podatku VAT. Kontrybuuje także znacznie do budżetu państwa w postaci podatku CIT. Dlatego wszelkie pomysły dodatkowego obciążania sektora powinny być wnikliwie analizowane pod względem skutków makroekonomicznych, tak aby nie doprowadzić do podrożenia kosztu finansowania długu Skarbu Państwa, kosztów zabezpieczania się przed ryzykiem walutowym i stopy procentowej, co w efekcie mogłoby doprowadzić do istotnego wzrostu kosztu pozyskania finansowania przez przedsiębiorców i klientów indywidualnych - podkreśla Leszek Niemycki, wiceprezes Deutsche Bank Polska.

Analitycy wskazują, że podatek bankowy dotknie wszystkich uczestników rynku w tym samym stopniu i zmusi banki do szukania dodatkowych źródeł przychodów, na czym stracą klienci (wzrosną opłaty i prowizje). Według ekspertów banki są w stanie przerzucić na klientów kwotę nawet rzędu 1,6 mld zł rocznie. - Drugim sposobem, po który mogą sięgnąć banki w celu obrony wyników, to szukanie oszczędności i dalsza obniżka kosztów. Cieszy nas fakt, że spektrum dyskusji na ten temat w ostatnim czasie uległo znacznemu poszerzeniu i powoli uwzględniane są racjonalne argumenty oraz rozważane są potencjalne konsekwencje proponowanych rozwiązań nie tylko dla sektora bankowego, ale również dla całej gospodarki naszego kraju - komentuje Witold Skrok, wiceprezes Alior Banku.

Składka na BFG w górę

Objęcie przez ochroną BFG pod koniec 2013 r. depozytów SKOK spowodowało wzrost składek, płaconych przez banki na ten fundusz (SKOK wcześniej się do niego nie dokładały). W 2015 r. banki wpłaciły łącznie na BFG ok. 2,17 mld zł wobec 1,50 mld zł w 2014 r. - Sytuacja SKOK niestety wciąż jest trudna i związany z tym kolejny wzrost opłat na BFG wydaje się nieunikniony. Zmiana sposobu ich naliczania (od wartości depozytów) wydaje się racjonalna i mamy nadzieję będą wprowadzane stopniowo tak by nie powodować dodatkowych, nadmiernych obciążeń dla banków - dodaje Skrok.

Chwilowo problem systemu SKOK zszedł na plan dalszy, bo dzięki interwencjom nadzoru i BFG klienci Kas nie zaczęli wycofywać z nich pieniędzy. - Jednak proces uzdrawiania podmiotów, których kondycja jest słaba, będzie trwał długo, a być może kolejnych kilka będzie musiało być przejętych przez banki komercyjne, aby zagwarantować pełne bezpieczeństwo zgromadzonych depozytów - dodaje Konieczny.

W ten weekend banki czekają na informacje z Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczące domiarów kapitałowych (miały zostać przekazane w piątek), jakie nadzór miał nałożyć indywidualnie na poszczególne podmioty w związku z posiadaniem przez nie ryzykownych portfeli kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich.

Straszy przewalutowanie

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Banki
Nowy prezes Pekao pisze list do pracowników
Banki
Conotoxia chce pozwać mBank na 1 mld zł, a Bank BPS na 0,5 mld zł
Banki
Bank Watykański zwolnił parę za ślub. Złamali nowy, ważny zakaz
Banki
Poważna awaria w Aliorze. Nie działała bankowość internetowa i Blik