Wtorkowe cięcie stopy bazowej na Węgrzech było już trzecim w tym roku. Cykl jej obniżek rozpoczęto w październiku, gdy wynosiła ona 13 proc. Kilka miesięcy wcześniej rozpoczęto natomiast obniżki jednodniowej stopy depozytowej, która była przez pewien czas traktowana jako główna stopa. Od końcówki wiosny zeszła ona z poziomu 18 proc. do 13 proc.

Główna stopa procentowa na Węgrzech wciąż jest jednak najwyższa w Unii Europejskiej. Premier Viktor Orban wzywał do większych cięć stóp, by pobudzić wzrost gospodarczy, ale Gyorgy Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier, był jak dotąd w tej kwestii dużo ostrożniejszy. Wskazywał m.in. że inflacja obecnie nie pozwala na to, by szybciej luzować politykę pieniężną. Wzrost cen wyraźnie jednak wyhamował w tym roku. O ile w styczniu inflacja konsumencka wynosiła aż 25,7 proc., to w listopadzie zeszła do 7,9 proc. i była najniższa od stycznia 2022 r. Mediana prognoz analityków zebranych przez agencję Bloomberga wskazuje, że na koniec 2024 r. główna stopa procentowa na Węgrzech będzie wynosiła 6,1 proc. Przedział prognoz wynosi od 4 proc. do 7,25 proc.

Barnabas Virag, wiceprezes Narodowego Banku Węgier, potwierdził podczas wtorkowej konferencji prasowej, że cięcia stóp będą kontynuowane, w ślad za hamowaniem inflacji. Z nowych prognoz węgierskiego banku centralnego wynika, że inflacja w 2024 r. ma wynosić średnio od 4 proc. do 5,5 proc., a w 2025 r. od 2,5 proc. do 3,5 proc.