Francuskie banki mają najwięcej do stracenia

Zarówno rynek, jak i analitycy są przekonani, że ryzyko bankructwa Rosji jest obecnie bardzo wysokie. Plajta może być kwestią nieco ponad miesiąca.

Publikacja: 13.03.2022 21:00

Francuskie banki mają najwięcej do stracenia

Foto: Adobe Stock

Bankructwo Rosji nie jest nieprawdopodobnym scenariuszem – przyznała Kristalina Georgieva, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dyrektor wykonawcza MFW nie jest odosobniona w opinii o możliwej plajcie Rosji. – Rosja i Białoruś już są z grubsza na terytorium bankructwa. Agencje ratingowe jeszcze go nie ogłosiły, ale to może być bliskie – stwierdziła Carmen Reinhardt, główna ekonomistka Banku Światowego.

Testem dla Rosji będzie wypadająca w przyszłą środę spłata 117 mln dol. odsetek od obligacji. Jeśli Rosja nie ureguluje tej płatności w ciągu 30-dniowego okresu karencji, to oficjalnie zostanie uznana za technicznego bankruta.

Na razie wygląda na to, że państwo rosyjskie pójdzie na konfrontację z wierzycielami. Anton Siłuanow, rosyjski minister finansów, stwierdził, że wierzycielom z krajów „nieprzyjaznych” długi będą spłacane w rublach, niezależnie od tego, w jakiej walucie dług jest denominowany. – To Zachód zbankrutował na zobowiązaniach finansowych wobec Rosji. Zamroził nasze złoto i rezerwy walutowe – powiedział Siłuanow.

Czytaj więcej

Kreml przyznaje, że nie ma dostępu do połowy swoich rezerw

Rosyjski dług denominowany w innych walutach jest wart 39,7 mld dol., z czego około połowa jest w rękach cudzoziemców. Dane Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) wskazują, że najwięcej rosyjskich obligacji w swoich portfelach posiadały w zeszłym roku banki francuskie. Miały papiery warte 4,5 mld dol. Za nimi uplasowali się pożyczkodawcy amerykańscy (3,8 mld dol.), austriaccy (3,2 mld dol.) i włoscy (2,6 mld dol.). Ponadto w rękach inwestorów zagranicznych znajduje się rosyjski dług denominowany w rublach wart 28 mld dol. Agencja Moody’s ocenia, że inwestorzy mogą odzyskać do dwóch trzecich środków ulokowanych w rosyjskich obligacjach. Odzyskanie ich może się jednak wiązać z długą batalią w sądach.

Rosja już dwukrotnie bankrutowała w swojej historii. Za pierwszym razem w 1917 r., gdy bolszewicy odmówili spłaty długów poprzednich rządów. Do drugiego bankructwa doszło w 1998 r., ale objęło ono tylko dług emitowany na rynku krajowym. Tamtej plajcie towarzyszyło załamanie kursu rubla i głęboki kryzys gospodarczy. PKB Rosji spadł w 1998 r. o 5,3 proc. Obecnie jednak bankructwo nie byłoby główną przyczyną ewentualnej recesji w Rosji. Państwo rosyjskie już i tak przecież straciło możliwość zbierania kapitału na zachodnich rynkach finansowych.

Bankructwo Rosji nie jest nieprawdopodobnym scenariuszem – przyznała Kristalina Georgieva, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Dyrektor wykonawcza MFW nie jest odosobniona w opinii o możliwej plajcie Rosji. – Rosja i Białoruś już są z grubsza na terytorium bankructwa. Agencje ratingowe jeszcze go nie ogłosiły, ale to może być bliskie – stwierdziła Carmen Reinhardt, główna ekonomistka Banku Światowego.

Testem dla Rosji będzie wypadająca w przyszłą środę spłata 117 mln dol. odsetek od obligacji. Jeśli Rosja nie ureguluje tej płatności w ciągu 30-dniowego okresu karencji, to oficjalnie zostanie uznana za technicznego bankruta.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
EBC zażądał od dwóch wielkich banków, by wycofały się z Rosji. Ostatnie ostrzeżenie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Banki
Największy bank USA pozwał drugi bank Rosji. Groźba konfiskaty blisko 10 mld dolarów
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą