Credit Agricole chce wejść do pierwszej trójki największych graczy  bancassurance na polskim rynku. Na początku roku bank wprowadził ubezpieczenie nieruchomości i OC w życiu prywatnym, a wkrótce także polisy turystyczne (docelowo mają być dostępne także w aplikacji mobilnej).

- Ubezpieczenia odpowiadają za ponad 10 proc. naszych przychodów pozaodsetkowych. Chcemy w perspektywie najbliższych kilku lat zwiększyć ten udział do  15-20 proc. -mówi Jędrzej Marciniak, wiceprezes Credit Agricole.

Polisy są oferowane jako osobne produkty, niezależnie od bankowych. Polski bank wzoruje się na doświadczeniach Grupy Credit Agricole, która we  Francji jest numerem jeden na rynku bancassurance.  Cała grupa Credit Agricole miała w przeliczeniu  130 mld zł przychodów z bancassurance w ubiegłym roku, z czego 83 proc. z francuskiego rynku i 17 proc.  wypracowanych na rynkach zagranicznych. Teraz bank wprowadza ten model w Polsce. Mocno postawił na szkolenia doradców, ale liczy na wszystkie formy kontaktu.  - Nasza przewaga konkurencyjna nad ubezpieczycielami wynika m.in. z tego, że mamy rozbudowaną sieć  oddziałów oraz contact center  za pośrednictwem których  możemy oferować ubezpieczenia i oczywiście kanał internetowy, przez który będziemy oferować  niektóre polisy- tłumaczy Marciniak.

Credit Agricole ma ponad 2 miliony aktywnych klientów,  a dotychczas  już ponad 10 milionów osób korzystało z jego usług.  Taka baza ułatwi docierania do potencjalnych nabywców polis oferowanych przez CA.  Bank deklaruje, że będzie się wyróżniał na rynku możliwie prostą i jasną  konstrukcją  warunków ubezpieczeń. Z danych wynika, że w Polsce wciąż jest duży potencjał do na rynku ubezpieczeniowym. Przychody ze składek na ubezpieczenie stanowią około 3 proc. PKB, podczas gdy w krajach OECD jest to średnio 8 proc. Jednocześnie z badań wynika, że poziom wiedzy na temat ubezpieczeń  jest bardzo niski. Blisko 80 proc. ankietowanych przyznaje, że nie ma żadnej wiedzy na temat ubezpieczeń  lub jest ona bardzo słaba. Pomóc w zwiększaniu pozycji na tym rynku  może także fakt, że banki  w opinii społecznej są oceniane lepiej niż ubezpieczyciele.