Frankowicze niezadowoleni z nowej ustawy, ale złoty się umacnia

Nowy projekt ustawy o kredytach walutowych nie podoba się zadłużonym we frankach, ale przyczynił się do osłabienia tej waluty wobec złotego.

Aktualizacja: 10.08.2016 20:31 Publikacja: 10.08.2016 20:08

Dla tych frankowiczów, którzy liczyli na przewalutowanie swoich zobowiązań po kursie z dnia ich zaciągnięcia, spadek notowań franka o 20 groszy w ciągu miesiąca może być marnym pocieszeniem. Na rynku walutowym to jednak zmiana spora. Wystarczyła, aby dziś za szwajcarską walutę było trzeba zapłacić najmniej od kwietnia.

W środę kurs franka oscylował nieco poniżej 3,91 zł. Dla porównania, na początku lipca przekraczał nawet 4,11 zł. W ciągu miesiąca spadł więc o blisko 5 proc. To odzwierciedlenie umocnienia polskiej waluty wobec euro. Kurs tej ostatniej waluty we frankach od roku jest bowiem stabilny, zmienia się między 1,07 a 1,11.

Zdaniem większości analityków w najbliższym czasie to się nie zmieni. Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) uważa, że frank jest zdecydowanie przewartościowany i stara się nie dopuścić do dalszego jego umocnienia wobec euro, czyli waluty głównego partnera handlowego Szwajcarii. Gdy pojawia się ryzyko, że frank będzie zyskiwał na wartości, SNB interweniuje na rynku walutowym. Ostatnio zdecydował się na to po brytyjskim referendum w sprawie przynależności do UE, którego wynik wywołał zwrot inwestorów ku aktywom uważanym za bezpieczne, w tym szwajcarskim.

– Tamta interwencja okazała się skuteczna. Inwestorzy mają świadomość, że SNB będzie bronił kursu – ocenia Marek Rogalski, główny analityk walutowy domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.

Ankietowani przez agencję Bloomberga analitycy przeciętnie oczekują, że kurs euro we frankach pozostanie stabilny. Pod koniec roku ma, tak jak dziś, oscylować wokół 1,09, a w połowie 2017 r. dojść do 1,10.

To oznacza, że kurs franka w złotych wciąż będzie zależał od tego, jak będzie się kształtował kurs euro w złotych. W ostatnich kilku tygodniach polska waluta wyraźnie się umocniła w stosunku do euro: dziś za euro trzeba zapłacić poniżej 4,27 zł, w porównaniu do nawet 4,45 zł w czerwcu.

Aprecjacja złotego początkowo była efektem oczekiwań, że w następstwie Brexitu polityka pieniężna na świecie będzie łagodniejsza: amerykańska Rezerwa Federalna odsunie w czasie planowane podwyżki stóp procentowych, a europejskie banki centralne nawet politykę pieniężną poluzują. To sprzyja walutom państw klasyfikowanych jako rynki wschodzące.

– Na początku sierpnia złoty dostał zielone światło do dalszej aprecjacji w postaci nowego projektu ustawy o kredytach walutowych – podkreśla jednak Przemysław Kwiecień, główny ekonomista domu maklerskiego X-Trade Brokers.

– Ten projekt ustawy ma kilka płaszczyzn. Po pierwsze, nie zagraża stabilności banków. Po drugie, nie wymusza zamykania przez nie pozycji na rynku walutowym, co powodowałoby osłabienie złotego. I po trzecie, zmniejsza ryzyko, że agencje ratingowe obniżą ocenę wiarygodności kredytowej Polski – wyjaśnia Kwiecień, najlepszy analityk makroekonomiczny 2014 r. w konkursie „Rzeczpospolitej", „Parkietu" i Narodowego Banku Polskiego. W jego ocenie, złoty może się jeszcze o kilka groszy umocnić wobec euro i w efekcie wobec franka.

Podobnego zdania jest Marek Rogalski. Według niego, kurs franka może spaść jeszcze do ok. 3,84 zł.

– Jeśli ten poziom zostanie przebity, aprecjacja złotego może być kontynuowana. Ale jest to mało prawdopodobne – zaznacza analityk DM BOŚ.

Tak jak większość ekonomistów, Rogalski uważa, że po wakacjach może wrócić presja na osłabienie złotego. Jesienią, gdy rozpoczną się prace nad projektem budżetu na 2017 r., wśród inwestorów wrócić mogą obawy o kondycję finansów publicznych Polski.

– Do tego na rynkach wzrośnie niepewność choćby w związku z wyborami prezydenckimi w USA – tłumaczy Rogalski.

Dla tych frankowiczów, którzy liczyli na przewalutowanie swoich zobowiązań po kursie z dnia ich zaciągnięcia, spadek notowań franka o 20 groszy w ciągu miesiąca może być marnym pocieszeniem. Na rynku walutowym to jednak zmiana spora. Wystarczyła, aby dziś za szwajcarską walutę było trzeba zapłacić najmniej od kwietnia.

W środę kurs franka oscylował nieco poniżej 3,91 zł. Dla porównania, na początku lipca przekraczał nawet 4,11 zł. W ciągu miesiąca spadł więc o blisko 5 proc. To odzwierciedlenie umocnienia polskiej waluty wobec euro. Kurs tej ostatniej waluty we frankach od roku jest bowiem stabilny, zmienia się między 1,07 a 1,11.

Pozostało 82% artykułu
Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie