Według danych Narodowego Banku Polskiego łączna wartość oszczędności polskich gospodarstw domowych wyniosła na koniec czerwca ponad 1,1 bln zł. Grubo ponad połowa, bo 57 proc. (czyli około 630 mld zł), przypada na lokaty, konta oszczędnościowe i osobiste.
W dziesięciu detalicznych bankach notowanych na giełdzie (mających ponad 80 proc. udziału w rynku depozytów bankowych w Polsce) od kilku kwartałów rośnie wartość pieniędzy trzymanych przez klientów na nieoprocentowanych lub dających minimalny zysk kontach osobistych (o oprocentowaniu 0,1 proc. w skali roku lub wręcz zerowym). Na koniec 2014 r. stanowiły one 43,5 proc. środków osób indywidualnych zdeponowanych na lokatach, lokatach bieżących i rachunkach w bankach analizowanej grupy. Rok później, w grudniu 2015 r., odsetek ten wzrósł do 44,9 proc., a po pierwszym półroczu tego roku wyniósł już 55,8 proc.
Oznaczałoby to, że na koniec czerwca nieoprocentowane była w bankach (w skali całego sektora) kwota sięgająca 350 mld zł. Po dokonaniu opłat na codzienne wydatki i spłaceniu zobowiązań przez klientów ich realne nieoprocentowane oszczędności mogą być pomniejszone o około 50 mld zł i sięgnąć 300 mld zł. Jednak z reguły są to niewielkie pojedyncze kwoty rozlokowane na licznych rachunkach.
Wzrost udziału nieoprocentowanych depozytów to efekt głównie spadających stóp procentowych, a co za tym idzie atrakcyjności lokat. O ile jeszcze cztery lata temu były dostępne lokaty w okolicach 5 proc., o tyle teraz z trudem znajdziemy coś ponad 2 proc., i to najczęściej na specjalnych warunkach.