Rosyjski biznes stoi w obliczu zamknięcia kont w bankach w Finlandii i odmowy ich otwarcia - poinformowała w piątek misja handlowa Rosji w Finlandii.

Problem pojawił się po raz pierwszy w 2015 roku po fali zachodnich sankcji w odpowiedzi na aneksję Krymu i wojnę w Donbasie. Teraz w związku z zaostrzeniem unijnego prawa finansowego fińskie banki decydując się (lub nie) na świadczenie usług dla klientów zagranicznych, przeprowadzają szczegółową ocenę ryzyka.

„Takie przypadki nie są odosobnione i jest to szczególnie niepokojące” – powiedział szef rosyjskiej misji handlowej Anton Łoginow - cytowany przez portal finanz.ru.

„W tej chwili w fińskiej gospodarce zgromadzono ponad 3 miliardy dolarów rosyjskich inwestycji bezpośrednich. W tym realizowane są projekty z udziałem dużych korporacji publicznych, takich jak Norylski Nikiel (prywatny koncern oligarchów -red) i Rosatom (koncern państwowy red). Pojawienie się problemów bankowych dotyka nie tylko rosyjskich inwestorów, ale także fińską gospodarkę, ponieważ firmy (rosyjskie -red) będące fińskimi osobami prawnymi należą do największych pracodawców i podatników w tym kraju, a ich działalność jest motorem rozwoju regionalnego” - dodał Rosjanin.

Rosyjscy urzędnicy planują szukać rozwiązania problemu na poziomie regulatorów - Banku Rosji i Fińskiej Agencji Kontroli Finansowej, między którymi planowane są konsultacje. Rosjanie chcą przekonać Finów, że ich biznesy są uczciwe i przejrzyste.