W styczniu fundusze inwestycyjne odnotowały trzecie z rzędu ujemne saldo wpłat i umorzeń – podały Analizy Online. Inwestorzy wycofali z nich aż 11,3 mld zł. Łączne aktywa TFI – według szacunków – wyniosły 112,6 mld zł i spadły o 16 proc., czyli o 24 mld zł. Wpływ na to miały spadki indeksów giełdowych i wspomniane umorzenia dokonane przez klientów.
Najwyższy procentowy spadek aktywów zanotowały fundusze zarządzane przez TFI Noble Funds, Millennium, BZ WBK AIB, Legg Mason i BPH. – Procentowy spadek aktywów był u nas wysoki, ale trzeba pamiętać, że z pięciu funduszy, jakie mamy w ofercie, aż cztery inwestują w akcje. Zatem produkty akcyjne stanowią 95 proc. aktywów. Umorzenia w naszym przypadku stanowiły 180 mln zł. W tym tygodniu obserwujemy już pozytywne saldo wpłat i umorzeń. Podejrzewam, że najgorszy czas, jeśli chodzi o umorzenia, mamy już za sobą, choć zapewne w lutym i marcu będzie panował jeszcze lekki marazm – uważa Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI.
Z danych przesłanych przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami wartościowo największy spadek zanotowały aktywa BZ WBK AIB TFI oraz Pioneer Pekao TFI – odpowiednio o 4,7 i 4,3 mld zł. To pierwsze TFI poinformowało, że spadek w połowie wynikał z umorzeń.
O 2,8 mld zł spadły aktywa ING TFI, a PKO TFI – o 2,4 mld zł. Po ponad 1,3 mld zł straciły na wartości aktywa zarządzane przez Millennium oraz BPH.
– Aby ponownie przekonać Polaków do inwestowania w fundusze inwestycyjne, a zwłaszcza w akcyjne, potrzebny będzie zapewne dłuższy okres uspokojenia i zwyżek. Ludzie często kupują wyniki, a przecena akcji wywołuje raczej strach niż ochotę na tańsze zakupy – uważa Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao TFI. Dlatego klienci funduszy inwestują teraz głównie w lokaty bankowe, rachunki oszczędnościowe i obligacje skarbowe.