Dane banku centralnego za luty pokazują ciekawy obraz sytuacji na rynku kredytów i depozytów. Rosnące stopy procentowe tylko nieznacznie ograniczyły wzrost popytu na kredyty. Równocześnie ekspansywne działania banków i zła sytuacja na giełdzie skutkują coraz większym zainteresowaniem klientów depozytami. Ich przyrost liczony rok do roku jest największy od września 2001 r.
W ubiegłym miesiącu wartość kredytów udzielonych gospodarstwom domowym zwiększyła się o 1,4 proc. wobec stycznia i o ponad 37 proc. w porównaniu z lutym 2007 r. Podobna dynamika utrzymuje się od kilku miesięcy, mimo że od sierpnia 2006 r. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe czterokrotnie, łącznie o 1 pkt proc.
– Sprzyja temu dobra sytuacja ekonomiczna gospodarstw domowych oraz rosnąca konkurencja na rynku kredytów konsumpcyjnych – komentuje Maja Goettig, ekonomistka BPH.
Pożyczki konsumpcyjne rzeczywiście szybko zyskują na popularności, ale wciąż głównym motorem akcji kredytowej są kredyty hipoteczne. Dokładne dane NBP za styczeń wskazują, że ich przyrost wciąż przekracza 50 proc. w skali roku. Nie przeszkadza, że tylko od grudnia średnie oprocentowanie nowo udzielanego kredytu w złotych podniosło się z ok. 6,1 do ok. 6,7 proc.
Wciąż wysoka jest również dynamika kredytów dla przedsiębiorstw, która sięga niemal 25 proc., co wskazuje na dużą aktywność inwestycyjną firm.