Wkrótce BGK może nie prowadzić rachunków osobistych. – Ten bank nie powinien zajmować się działalnością detaliczną, tylko skoncentrować na realizacji zadań rządu – mówi „Rz” Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.
Zajdel-Kurowska do maja zasiadała w radzie dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), którego celem jest przyczynianie się do rozwoju Wspólnoty Europejskiej. Właśnie do tego banku porównuje polski BGK. – Będziemy chcieli wykorzystać w Polsce niektóre rozwiązania EBI – wyjaśnia wiceminister finansów. Dlatego bardzo możliwe, że podobnie jak ten unijny bank BGK nie będzie prowadził rachunków osobistych.
Zgadza się z nią Ireneusz Fąfara, prezes BGK. Nie wiadomo jeszcze, co się stanie z oddziałami i klientami. Rozwiązanie tej sprawy ma się znaleźć w nowej strategii banku. – Ona powinna być zaakceptowana przez radę nadzorczą do grudnia tego roku – mówi „Rz” Ireneusz Fąfara. Przyznaje, że bank nie ma jeszcze analiz prawnych dotyczących m.in. możliwości odsprzedaży tej części biznesu.
W ostatnich latach o tym państwowym banku mówiło się tylko w dwóch przypadkach: gdy zmieniał się zarząd albo rada nadzorcza lub jeśli powracał temat dokapitalizowania go. Skład zarządu albo rady zmieniał się, gdy w gmachu Ministerstwa Finansów zasiadał nowy szef.
W znowelizowanej ustawie o BGK ma być szczegółowo zapisane, jak i kiedy można członków zarządu powołać i kiedy odwołać. Ministerstwo chce także ustalić, jakie kwalifikacje powinny mieć osoby, które bankiem będą kierowały. Czy to oznacza zmiany w BGK? – Nie zajmujemy się kwestiami personalnymi, tylko zmianami w ustawie – odpowiada Zajdel-Kurowska.