BGK pozbędzie się działalności detalicznej

Resort przygotowuje nowelizację ustawy o BGK, który w przyszłości mógłby się zająć nawet obsługą krajowego długu publicznego

Publikacja: 06.06.2008 04:32

Katarzyna Zajdel-Kurowska

Katarzyna Zajdel-Kurowska

Foto: Rzeczpospolita

Wkrótce BGK może nie prowadzić rachunków osobistych. – Ten bank nie powinien zajmować się działalnością detaliczną, tylko skoncentrować na realizacji zadań rządu – mówi „Rz” Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.

Zajdel-Kurowska do maja zasiadała w radzie dyrektorów Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), którego celem jest przyczynianie się do rozwoju Wspólnoty Europejskiej. Właśnie do tego banku porównuje polski BGK. – Będziemy chcieli wykorzystać w Polsce niektóre rozwiązania EBI – wyjaśnia wiceminister finansów. Dlatego bardzo możliwe, że podobnie jak ten unijny bank BGK nie będzie prowadził rachunków osobistych.

Zgadza się z nią Ireneusz Fąfara, prezes BGK. Nie wiadomo jeszcze, co się stanie z oddziałami i klientami. Rozwiązanie tej sprawy ma się znaleźć w nowej strategii banku. – Ona powinna być zaakceptowana przez radę nadzorczą do grudnia tego roku – mówi „Rz” Ireneusz Fąfara. Przyznaje, że bank nie ma jeszcze analiz prawnych dotyczących m.in. możliwości odsprzedaży tej części biznesu.

W ostatnich latach o tym państwowym banku mówiło się tylko w dwóch przypadkach: gdy zmieniał się zarząd albo rada nadzorcza lub jeśli powracał temat dokapitalizowania go. Skład zarządu albo rady zmieniał się, gdy w gmachu Ministerstwa Finansów zasiadał nowy szef.

W znowelizowanej ustawie o BGK ma być szczegółowo zapisane, jak i kiedy można członków zarządu powołać i kiedy odwołać. Ministerstwo chce także ustalić, jakie kwalifikacje powinny mieć osoby, które bankiem będą kierowały. Czy to oznacza zmiany w BGK? – Nie zajmujemy się kwestiami personalnymi, tylko zmianami w ustawie – odpowiada Zajdel-Kurowska.

Nowelizacja ustawy ma zakończyć także dyskusję o dokapitalizowaniu instytucji. BGK obsługuje obecnie ponad 20 programów i funduszy. Ryzyko związane z działalnością części funduszy obciąża księgi BGK. Przez to wymagania kapitałowe rosną. – Chcemy to zmienić. Dokapitalizowanie banku jest czymś sztucznym, nie ma sensu – uważa wiceminister finansów. Chce też, żeby działalność funduszy i programów była uporządkowana, a np. prowizje były ujednolicone.

Wiceminister finansów przyznaje, że zamierza dołożyć BGK dodatkowych zadań. Możliwe, że bank zajmie się obsługą długu krajowego (zajmuje się już zagranicznym). – Obsługą długu publicznego powinna się zajmować jedna instytucja, a nie dwie. Może to będzie BGK, a może powołana do tego agencja – mówi Zajdel-Kurowska.

Gdy Polska wejdzie do strefy euro, BGK będzie mógł prowadzić rachunki budżetu. Dziś robi to NBP. – Nie mamy pomysłu, żeby tuż po wejściu do strefy euro przenieść rachunki z NBP do BGK.

Nie wiadomo jednak, co zaleci bankom centralnym Europejski Bank Centralny. Może wskazać skupienie się tylko na polityce monetarnej. BGK musi być przygotowany na taką sytuację – wyjaśnia wiceminister finansów.

Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego