Center for Public Integrity z siedzibą w Waszyngtonie ocenia na 25 liczbę instytucji kredytów hipotecznych, które swymi pożyczkami podwyższonego ryzyka wywołały w 2007 r. kryzys na rynku nieruchomości, a ten z kolei - kryzys gospodarczy. Większość tych instytucji należała do banków amerykańskich i europejskich, albo przynajmniej nie mogły udzielać kredytów subprime bez wiedzy tych banków — dodaje organizacja.
- Megabanki, które finansowały przemysł kredytów subprime nie były ofiarami niespodziewanego załamania się sektora finansów, jak czasem same twierdziły — oświadczył dyrektor ośrodka Bill Buzenberg. — Te banki w zamierzony świadomy sposób ułatwiały finansowanie pożyczek, które zagrażają teraz systemowi finansowemu — dodał.
Opracowanie opublikowano w dniu zatwierdzania przez Izbę Reprezentantów projektu ustawy o powołaniu niezależnej komisji śledczej, która ustali przyczyny kryzysu gospodarczego, na wzór komisji powołanej po zamachach z 11 września 2001 r.
Ośrodek wyjaśnił, że zbadał dane rządu USA dotyczące prawie 7,2 mln pożyczek podwyższonego ryzyka, przyznanych w latach 2005-7, tuż przed pęknięciem bańki spekulacyjnej w nieruchomościach. Jego opracowanie stwierdza, że owe 25 instytucji kredytowych zarządzało prawie bilionem dolarów, co stanowiło niemal 72 proc. pożyczek hipotecznych przyznanych mało solidnym klientom. Co najmniej 21 z tych 25 podmiotów było finansowane przez banki amerykańskie, które skorzystały z pomocy finansowej rządu, a 11 z nich zapłaciło duże sumy, aby uniknąć sądowego ścigania za nadużycia. Cztery z nich otrzymały bezpośrednio środki publiczne: AIG, Citigroup, HSBC i Barclays Bank.
Sztandarowym przykładem takich działań jest dawny lider amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych Countrywide Financial, przejęty w 2008 r. przez Bank of America dla uniknięcia bankructwa. Przyznał on swoim klientów wysokiego ryzyka kredyty warte co najmniej 97,2 mld dol.