W pierwszym półroczu banki działające w Polsce zarobiły 4,3 mld zł, czyli dokładnie o połowę mniej niż w pierwszej połowie 2008 roku. Kryzys bardziej odczuły banki komercyjne niż spółdzielcze. Wynik spółdzielczych obniżył się o niecałe 30 proc. – z 488 mln zł do 360 mln zł.
Banki komercyjne zarobiły 3,97 mld zł, z czego 3 mld zł to zysk pięciu największych instytucji. Kwota 900 mln zł rozkłada się na ponad 40 spółek.
W zestawieniu największych banków dopiero bank na 23. pozycji pokazał zyski wyższe niż w pierwszym półroczu 2008 roku. Większość zarządów musiała się tłumaczyć właścicielom, dlaczego wyniki za sześć miesięcy są niższe, a sześciu prezesów musiało wyjaśnić stratę. Największym bankiem, który zakończył dwa kwartały na minusie, jest BPH. Najwyższą stratę – 231,9 mln zł – pokazał Fortis Bank Polska.
Razem z wynikami spadła efektywność banków. Tylko trzy mają zwrot z kapitału wyższy niż 20 proc. Główne przyczyny słabszych wyników to niższe przychody, wyższe rezerwy na ryzyko kredytowe oraz negatywny wpływ na rezultaty transakcji na opcjach. Według danych nadzoru saldo rezerw celowych zwiększyło się z 1,5 mld zł na koniec czerwca zeszłego roku do 5,7 mld zł po pierwszym półroczu tego roku.
Komisja Nadzoru Finansowego od końca 2008 roku bardzo mocno naciskała kierownictwo banków na zwiększanie współczynnika wypłacalności. Większość banków przeznaczyła zysk z 2008 roku na zwiększenie funduszy własnych. Mimo to siedem banków ma ten wskaźnik niższy niż 10 proc. (to poziom rekomendowany przez KNF). Natomiast Mazowiecki Bank Regionalny ma współczynnik niższy od 8 proc., czyli od wymaganego prawem minimum.