Od stycznia do lipca Komisja Nadzoru Finansowego pozyskała z opłat i kar od nadzorowanych podmiotów 208,1 mln zł wobec niespełna 200 mln zł zapisanych w budżecie urzędu jako plan na cały rok. Jednocześnie wydatki KNF sięgnęły 98,9 mln zł (ok. 50 proc. planu) – z czego większość stanowiło finansowanie działalności bieżącej.
Dla porównania – w tym samym okresie 2008 r. dochody komisji sięgały jedynie 165 mln zł i to przy znacznie lepszej kondycji instytucji finansowych. Niższy był wówczas również poziom wydatków (72,3 mln zł).
[srodtytul]Inne zaliczkowanie[/srodtytul]
Co jest przyczyną takiego wzrostu dochodów? – Urząd KNF pobiera zaliczki na koszty nadzoru od podmiotów nadzorowanych według parametrów ustalonych we właściwym rozporządzeniu premiera. Do tej pory zwrot nadpłat ponad planowany budżet następował w roku kolejnym. W tym roku z naszej inicjatywy ustalono, że zaprzestajemy pobierania zaliczek w momencie osiągnięcia zaplanowanej kwoty dochodów. W związku z tym np. od banków za czwarty kwartał 2009 r. już nie będą pobierane opłaty – wyjaśnia Marta Chmielewska-Racławska z biura prasowego KNF.
Obecnie – zgodnie z rozporządzeniami Ministerstwa Finansów – banki płacą na rzecz KNF 0,021 proc. sumy swoich aktywów bilansowych, towarzystwa ubezpieczeniowe – 0,07 proc. składek przypisanych brutto, giełda – 0,03 proc. wartości transakcji, natomiast firmy inwestycyjne – 0,005 proc. wartości transakcji, przy których pośredniczą.