Na wczorajszym posiedzeniu zarządu władze banku zdecydowały o podpisaniu z przedstawicielami Credit Suisse Group umowy kupna 25 proc. akcji PKO TFI – dowiedziała się ”Rz”. Potrzeba jeszcze ostatecznego podpisu Szwajcarów. – To już tylko formalność – mówi nasze źródło. Za udziały w towarzystwie bank ma zapłacić ok. 120 mln zł.
Analitycy oceniają cenę jako korzystną dla banku. – Choć cena byłaby nieco wyższa niż w innych tego typu transakcjach, trzeba pamiętać, że teraz branża TFI stoi przed perspektywą odbudowy aktywów – komentuje Marcin Materna, analityk DM Millennium. Cena sięga 5,5 proc. wartości przejmowanych aktywów. W ostatniej tego typu transakcji na naszym rynku, z wiosny tego roku, gdy Opera TFI przejęło SEB TFI, cena sięgnęła ok. 2,5 proc. wartości aktywów. – Przy podobnych transakcjach z poprzednich lat nabywca TFI płacił ok. 4 proc. Ważną korzyścią dla PKO BP byłaby perspektywa konsolidacji całego zysku TFI – mówi Michał Sobolewski, analityk IDMSA. W 2008 r. zysk netto TFI wyniósł 104,5 mln zł.
[wyimek]120 mln zł zapłaci PKO BP za 25 proc. akcji towarzystwa – wynika z informacji „Rz” [/wyimek]
Póki Szwajcarzy są w akcjonariacie, mają też prawo do zarządzania funduszami PKO TFI, co drogo kosztowało PKO BP. Jak wskazują historyczne dane finansowe Credit Suisse Asset Management, PKO BP oddawał średnio nawet 0,6 pkt proc. z opłat za zarządzanie, które w zależności od rodzaju funduszu wahają się od 1 do 4 proc., z czego prawie połowa trafia do dystrybutora.
Dlatego ruszyły prace nad stworzeniem własnego zespołu zarządzania. Prawdopodobnie przejmie on obowiązki CSAM z początkiem 2010 r. Można szacować, że dzięki zatrzymaniu opłat za zarządzanie do tej pory przekazywanych Szwajcarom koszt zakupu akcji TFI zwróci się PKO BP w ciągu dwóch – trzech lat. Przykład: jeśli na koniec 2010 r. w funduszach PKO zgromadzonych byłoby 12 mld zł i przyrastałyby w stałym tempie, roczna oszczędność sięgnęłaby 50 mln zł.