Emisja akcji PKO BP sprzed pięciu lat jak żadna inna oferta publiczna zachęciła Polaków do inwestowania na giełdzie. Jednak dla części z nich tamto spotkanie z rynkiem kapitałowym było jedynym kontaktem z giełdą i do tej pory nie wykonali oni żadnej operacji za pomocą posiadanych akcji PKO BP.
Dlatego teraz, przed nową emisją akcji PKO BP dla dotychczasowych akcjonariuszy, eksperci zastanawiają się, czy wykorzystają oni przysługujące im prawa poboru umożliwiające zakup nowo emitowanych walorów. – Część inwestorów indywidualnych może nie objąć nowych akcji i nie sprzeda praw poboru. Stracą więc na tym, bo cena akcji spadnie po odcięciu prawa poboru – mówi Dariusz Górski, analityk Wood & Company.
Z informacji „Rz” wynika, że 53 tys. osób posiadających akcje PKO BP wciąż trzyma papiery banku na zbiorczym rachunku sponsora emisji. Ich akcje mogą stanowić nawet 4,67 proc. kapitału PKO BP, co dałoby wartość ponad 1,5 mld zł. Jednak eksperci szacują, że wartość akcji na zbiorczym rachunku jest mniejsza.
[wyimek]5 mld złotych może pozyskać z emisji według medialnych zapowiedzi PKO BP[/wyimek]
Scenariusza przedstawionego przez Górskiego obawia się Komisja Nadzoru Finansowego. – Jednocześnie z zatwierdzeniem prospektu emisyjnego nadzór finansowy zwrócił się do zarządu banku z prośbą o przeprowadzenie wśród akcjonariuszy, w tym wśród pracowników banku, akcji informacyjnej na temat nowej emisji akcji. Szczególnie w zakresie technicznych zagadnień związanych z dokonywaniem zapisów na akcje w ramach realizacji prawa poboru – podkreśla Łukasz Dajnowicz z KNF.